Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Wygaszanie świeckości

Czy Polską tak naprawdę rządzi ePiSkopat?

Najnowszym przykładem mieszania sfery sakralnej ze świecką była kampania prezydencka. Najnowszym przykładem mieszania sfery sakralnej ze świecką była kampania prezydencka. Beata Zawrzel / Reporter
Przez Polskę od 1989 r. przetoczyły się już kilkakrotnie fale sporów i dyskusji o świeckości państwa. Teraz uderza kolejna, być może najważniejsza.
Religia w państwowej szkole ma status eksterytorialny. O treściach i formach nauczania decyduje Kościół. O obsadzie katechetów – biskupi. Państwo jedynie za to płaci.Rafał Michałowski/Agencja Gazeta Religia w państwowej szkole ma status eksterytorialny. O treściach i formach nauczania decyduje Kościół. O obsadzie katechetów – biskupi. Państwo jedynie za to płaci.

Tekst został opublikowany w POLITYCE w sierpniu 2015 roku.

Spory o stosunki między państwem a Kościołem były i są bardzo gorące. Wielu ludzi Kościoła traktuje republikańską ideę świeckości państwa jako zatruty owoc oświeceniowego racjonalizmu, faktyczny atak na Kościół i katolicyzm, a więc na „fundament naszej tożsamości”. Jaskrawym przykładem takiej lękowo-agresywnej postawy są ostatnie ostrzeżenia i zagrożenie ekskomuniką (choć nie automatyczną, bo pozostającą w gestii ordynariusza) wobec byłego już prezydenta Komorowskiego i innych polityków głosujących wbrew stanowisku Kościoła w sprawie in vitro. Z zaznaczeniem, że teraz muszą „wyrazić żal za popełniony grzech, postanowić poprawę i dokonać zadośćuczynienia”.

Rada Prawna Episkopatu wezwała właśnie, by publicznie odwołali swoje poglądy, jeśli chcą przystępować do komunii świętej.

Między endecją a sanacją

Jeśli chodzi o kwestię neutralności światopoglądowej, dzisiejsza Polska pod wieloma względami przypomina II RP. Wówczas także spierano się o wybór modelu prawnego określającego stosunki między Kościołem a państwem. Partie lewicowe i mniejszości narodowe opowiadały się za rozdziałem związków wyznaniowych od państwa. Partie chadeckie, endeckie i Kościół były temu przeciwne. Biskupi w jednym z orędzi postulowali powrót do wzorów Konstytucji 3 maja, tak aby „Polska stała się prawdziwym królestwem Bożym na ziemi”. Zapisy przyjętej ostatecznie konstytucji marcowej były kompromisem. Z jednej strony wprowadzały rozwiązania państwa świeckiego – wolność sumienia i wyznania, oraz równouprawnienie bez względu na przynależność religijną. Z drugiej jednak Kościołowi katolickiemu został poświęcony osobny zapis, który stwierdzał, że katolicyzm będący religią przeważającej liczby ludności „zajmuje w państwie naczelne stanowisko wśród równouprawnionych wyznań”.

Polityka 33.2015 (3022) z dnia 11.08.2015; Społeczeństwo; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Wygaszanie świeckości"
Reklama