Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Czas na kompromis (podsłuchane)

No dobra, fakt, kłamaliśmy rano i kłamaliśmy wieczorem (wieczorem bardziej), jasne, że robiliśmy was w konia, ale jak nie skorzystać z okazji, gdy dajecie się ograć jak dzieci? Czyli już wiecie, na co nas stać. I na co was nie stać. To teraz robimy tak: idziemy na kompromis. Bo wiecie, dla wspólnego dobra, no i dla ojczyzny, najlepszy jest kompromis. I ten, no, pluralizm. Jak mi nie wierzycie, to przeczytajcie, co mówił „Rzepie” Jarek Gowin – jemu chyba ufacie? To taki uczciwy gość... „Opinie wewnątrz koalicji są zróżnicowane. Jesteśmy obozem pluralistycznym i ten pluralizm jest naszą siłą”. Mądry facet! Wie, co powiedzieć (choć czy wie, co mówi, to już nie jestem taki pewien).

Więc wracając do sprawy. Kompromis. Czyli że chodzi o to, żebyście przestali się stawiać i wzięli tyle, ile wam damy, bo inaczej nie dostaniecie nawet i tyle. Oferta jest uczciwa i w zasadzie nie do odrzucenia, bo i tak was wycyckamy przy pierwszej okazji, ogłaszając, że nie chcecie kompromisu i dobra Polski. Co to jest dobro Polski? No, i już zaczynacie te swoje inteligenckie mędzenie. Wystarczy, że my wiemy, co to jest. Takich rzeczy nie można zbyt precyzować, bo tylko mnoży się pytania. A teraz nie czas na pytania, teraz potrzebny jest kompromis. Rozumiem, że wchodzicie w to?

Ty, no nie wygłupiaj się! Chyba tego nie nagrywałeś? A po co? Przecież my już wszystko nagrywamy, zawsze możesz odsłuchać, jakbyś potrzebował.

Polityka 5.2016 (3044) z dnia 26.01.2016; Felietony; s. 99
Reklama