O swym bohaterstwie został powiadomiony telefonicznie. Na początku czerwca 2016 r. zadzwoniła pani dyrektor z ministerstwa, że bardzo im miło, będą go odznaczać. I już tydzień później stał z medalem na piersi, odznaką Bene Merito, przyznawaną przez MSZ za wyjątkowe zasługi we wzmacnianiu wizerunku Polski na arenie międzynarodowej. Niespodziewane było to wyróżnienie, choć nie można powiedzieć, że nie wyczekiwane. Bo przecież Karol Tendera od lat już wołał w sprawie godności Polski, a przede wszystkim swojej i innych byłych więźniów obozów koncentracyjnych, których honor nieustannie bezczeszczą pojawiające się w zachodnich mediach sformułowania o „polskich obozach zagłady”.