Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Beczka z prochami

Karnista o tym, jakie kłopoty mogą się wiązać z przenoszeniem grobów

Dr Mateusz Woiński Dr Mateusz Woiński Leszek Zych / Polityka
Rozmowa z dr. Mateuszem Woińskim, karnistą, o tym, czy groby mogą być niewygodne albo niewłaściwe i jakie problemy prawne może sprawiać polityka historyczna.
Prace ekshumacyjne Instytutu Pamięci Narodowej prowadzone przez zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka na cmentarzu na Służewie.Filip Błażejowski/Gazeta Polska/Forum Prace ekshumacyjne Instytutu Pamięci Narodowej prowadzone przez zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka na cmentarzu na Służewie.

Joanna Cieśla: – Prawicowi publicyści postulują przenoszenie grobów czerwonoarmistów i prominentów PRL na osobne cmentarze. Czy to jest prawnie możliwe?
Dr Mateusz Woiński: – Możliwe oczywiście jest, ale wcale nie takie proste. Mówiąc „przenoszenie grobów”, stosujemy w większości wypadków skrót myślowy. Chodzi przecież zazwyczaj o przeniesienie zwłok lub szczątków osób zmarłych poprzedzone ekshumacją. Najczęściej ma to miejsce wtedy, gdy odpowiednie postanowienie wydadzą sąd albo prokurator, bo np. poszukuje się dowodów. Drugi przypadek jest związany z wolą osób uprawnionych do pochowania zwłok – zwykle najbliższych zmarłego. Może im np. zależeć na spełnieniu testamentowego życzenia, aby go pochować w rodzinnej miejscowości. Wreszcie trzeci przypadek: kiedy teren, na którym znajduje się cmentarz, został przeznaczony na inny cel. Mówimy oczywiście o nagrobkach na cmentarzach komunalnych. Zasadnicza odmienność w przypadku grobów i cmentarzy wojennych polega na tym, że szerokie są tu kompetencje prezesa IPN. Przysługuje mu bowiem prawo do zarządzenia ekshumacji i przeniesienia zwłok i szczątków; kompetencję tę przejął zresztą 16 czerwca 2016 r. od wojewodów. Co więcej, to prezes IPN wyraża zgodę na ekshumację i przeniesienie zwłok w przypadku prośby nie tylko rodziny zmarłego, ale także jego otoczenia oraz instytucji społecznej. Ustawa nie precyzuje, co przez „otoczenie” czy „instytucję społeczną” należy rozumieć. Sprowadzę sprawę do absurdu, ale można sobie wyobrazić sytuację, w której organizacja zrzeszająca żołnierzy LWP składa wniosek o ekshumację zwłok żołnierza AK z grobu zbiorowego, bo nie odpowiada „profilowi” politycznemu mogiły.

A jeśli najbliżsi nie wyrażają zgody?

Polityka 35.2016 (3074) z dnia 23.08.2016; Społeczeństwo; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Beczka z prochami"
Reklama