Niedawno Rzeszów miał dwa istotne symbole, z którymi się konotował – prezydenta Tadeusza Ferenca i pomnik Czynu Rewolucyjnego, w przestrzeni społecznej nazywany Wielką Waginą – a teraz ma trzy, bo wyszła na jaw Wdzięczność Armii Czerwonej, kolejny pomnik.
Wiosną ni stąd, ni zowąd obywatele przechodzący przez plac Ofiar Getta zadzierać zaczęli głowy i faktycznie, na bardzo wysokim cokole stał ktoś w rozwianej pałatce. Z kolei inni twierdzili, że to zaklęty w żelbetonie sztandar.