Słowo uchodźca, które według wydanych słowników przez lata opisywało kogoś, kto „opuścił swój kraj, aby ratować życie lub uniknąć prześladowań”, właśnie zmienia znaczenie. Z oznaczającego ofiarę lub potencjalną ofiarę jakichś działań politycznych lub zbrojnych staje się terminem dotyczącym kogoś, kto jest (lub może być) niebezpieczny, agresywny, nieobliczalny. Konfliktowy, niszczący i okrutny. Ten nowy sens wygrywa, przejmuje główne znaczenie starego słowa.
Takie wnioski płyną z niedawno ukończonej pracy Katarzyny Kucharskiej, która w ramach seminarium magisterskiego pod kierunkiem językoznawczyni dr hab. Katarzyny Kłosińskiej z Uniwersytetu Warszawskiego przeanalizowała wypowiedzi z użyciem słowa uchodźca na forach internetowych.
Kucharska śledziła fora internetowe i komentarze pozostawiane pod artykułami w serwisach Gazeta.pl, Fronda.pl, wSieci.pl, Krytykapolityczna.pl. Zakładała, że odbiorcy wybranych mediów różnią się między sobą i że znajdzie to odbicie w dyskusjach. Mimo regularnego przeglądania wpisów od połowy 2015 do połowy 2016 r. autorce pracy „Leksem uchodźca w języku polskim” udało się jednak wychwycić ledwie pojedyncze wypowiedzi o charakterze neutralnym lub też nienachalnie pozytywnym. Na przykład takie: „A uchodźcom z Syrii serdecznie współczuję”.
– Poza tym te „dyskusje” polegają na wymianie argumentów między osobami, które zgadzają się ze sobą w niechęci do uchodźców. Odosobnione były opinie, że należałoby im pomóc, nawet pod artykułami w serwisie Gazeta.pl, zwykle skupiającymi się na dramatach uchodźców. Na stronie Krytykapolityczna.pl komentarzy pod tekstami na ten temat w ogóle jest mało – relacjonuje polonistka. Jeśli nawet pojawiają się wpisy, które mogą się wydawać motywowane empatią („uciekający przed śmiercią biedacy”, „biedni uciekinierzy”), szybko okazuje się, że wygłaszane są z pozycji litości, z nutą wyższości „białego pana”, a najczęściej – ironicznie: „Tacy biedni przychodźcy którzy są w wieku poborowym lub topią własne dzieci żeby dostać się do wygodnego życia za wszelką cenę.