Przetrząsając konta facebookowe, dziennikarz „Wiadomości Krajeńskich”, podpisujący się (pp), osądza mieszkańców miasteczka i okolic pod względem prowadzenia się moralnego i politycznego. Jego wnioski spisane nieprzebłaganym językiem rewolucji upublicznia na łamach gazety. Można się dowiedzieć, kto jest niechętny obecnej władzy, komu (pp) przypisuje choroby psychiczne, kto pluje na Kościół katolicki, kto zeszpeca portrety prominentnych członków PiS oraz kto, zdaniem (pp), wpatrzony jest w Hitlera. Po prostu (pp) nie lubi, kiedy ktoś na swoim Facebooku „kipi i zionie jadem nienawiści”. Natomiast o sobie (pp) lubi mówić, że jest bezkompromisowy i posiada misję społeczną.
W ostatnim styczniowym numerze „Wiadomości Krajeńskich”, w artykule „Co tam na fejsie”, (pp) przybliżył czytelnikom zanalizowaną przez siebie w internecie sylwetkę Joanny Jeleń, nauczycielki Szkoły Podstawowej nr 1 w Sępólnie. Analiza wypadła dla nauczycielki skrajnie niekorzystnie – (pp) dopatrzył się u pani Jeleń zafascynowania Niemcami, opluwania partii rządzącej, popierania Lecha Wałęsy i Jerzego Owsiaka. Konto „kipi od jadu, jakim zwykle zioną zwolennicy Platformy Obywatelskiej, czarnych marszów KOD, Obywateli RP” – ocenił bezkompromisowy dziennikarz.
Miasteczko się boi
Wkrótce po publikacji prasowego wyroku przez (pp) pani Jeleń, urodzona w Sępólnie plastyczka, nauczycielka plastyki, historii i wiedzy o społeczeństwie, która przebywa na rocznym zwolnieniu dla podreperowania zdrowia, dowiedziała się od życzliwych jej ludzi, że raczej nie będzie mogła powrócić do pracy w szkole. Dodatkowo okazało się nagle, że pani Jeleń zna w Sępólnie mniej ludzi, niż jej się wcześniej wydawało, a większość spośród tych, którzy się do niej odzywali, doradzało przełknąć artykuł (pp) i siedzieć cicho.