W sylwestrową noc cierpią nie tylko psy czy koty. To także trudny czas dla ptaków, zwłaszcza tych żyjących w naszym sąsiedztwie. Ich nocne zachowanie ornitolodzy śledzą dzięki danym z radarów pogodowych, które są na tyle czułe, że oprócz chmur wykrywają ruch pierzastego towarzystwa. W ten sposób można podejrzeć rzeczy, których nie widać w ciemnościach. Między innymi to, że razem z kolorowymi fajerwerkami tylko w Polsce będą latać miliony przerażonych ptaków.
Czytaj także: Bez petard i fajerwerków też można świętować sylwestra
U ptaków może wystąpić atak paniki
Huk petard i błyski fajerwerków wzbudzają ptasi atak paniki. Tak na radarze wyglądał zeszłoroczny Sylwester pod Rotterdamem:
Najpierw przesuwają się czerwone chmury deszczowe, następująca po chwili czerwono-zielona eksplozja to reakcja spłoszonych ptaków, w tym przypadku wodnych, nocujących na okolicznych rzekach i kanałach.
Holenderscy badacze (więcej tutaj) prześledzili, co ptaki po spłoszeniu robią. Po pierwsze, wzbijają się na duże wysokości, znacznie wyżej, niż latają na co dzień. Utrzymują się w powietrzu przez przynajmniej trzy kwadranse, co zdradza poziom stresu poszczególnych osobników.