Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Zaraz zacznie się upychanie uczniów w szkołach

Egzamin gimnazjalny z angielskiego Egzamin gimnazjalny z angielskiego Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Wbrew słowom wiceministra edukacji Macieja Kopcia nie ma prostej zasady, że podwójna liczba uczniów będzie błogosławieństwem dla liceów w mniejszych ośrodkach. I wcale też nie ma gwarancji, że sytuacja będzie korzystna dla szkół branżowych.

Dość podobnie wyglądają przedstawione właśnie wyniki egzaminu gimnazjalnego (ostatniego) i egzaminu ósmoklasisty (pierwszego). Uczniowie podstawówki i gimnazjaliści osiągnęli taki sam rezultat – średnio 63 proc. – z języka polskiego i niemal taki sam z matematyki – 45 proc. w ósmych klasach, 43 proc. w gimnazjach.

Dość podobnie poradzili sobie z angielskim – gimnazjaliści wypracowali 68 proc. na poziomie podstawowym, 53 proc. na poziomie rozszerzonym. Ósmoklasiści, zdający bez takiego podziału – 59 proc. Z przedmiotów przyrodniczych uczniowie podstawówki egzaminu nie zdawali (była minister edukacji Anna Zalewska prostodusznie przyznała, że nie weźmie odpowiedzialności za ich przygotowanie w związku ze zmianami systemu oświaty, które sama przeprowadziła w środku cyklu nauki). Gimnazjalistom przyroda poszła gorzej niż poprzednio – dostali średnio 49 proc. wobec ubiegłorocznych 56 proc. Z matematyki i polskiego ich wyniki też są nieco słabsze. CKE zastrzega jednak, że rezultatów z kolejnych lat nie sposób porównać z zachowaniem metodologicznej rzetelności.

Wyniki naboru do szkół – w połowie lipca

Fakt, że uczniowie gimnazjów i podstawówek wypadli dość podobnie, nie ma większego znaczenia o tyle, że nie konkurują ze sobą bezpośrednio w walce o miejsca w szkołach średnich. Przyjmowani są do osobnych klas. Wyniki naborów podane mają być do połowy lipca. Akcja „kumulacja” wchodzi więc właśnie w fazę kulminacyjną. Minister edukacji

  • edukacja
  • egzamin gimnazjalny
  • Reklama