Dla rodziców niepełnosprawnych dzieci wyjazd na urlop to stres i masa dodatkowych kłopotów. Ale podejmują ten trud, bo czego się nie robi dla swojej największej miłości?
Anna i Ryszard Wareccy zaczynają planować letnie wakacje w styczniu, choć pierwszą rundę telefonów i maili do nadmorskich pensjonatów powinni mieć za sobą już w okolicach Bożego Narodzenia. Ta zapobiegliwość nie jest jednak próbą skorzystania z oferty First Minute, to konieczność. Chęć znalezienia się nad polskim morzem latem z ciężko niesprawnym kilkunastoletnim dzieckiem.
– Ola urodziła się zdrowa, ale w czwartej dobie pojawiła się sepsa, która zahamowała jej prawidłowy rozwój – opowiada mama.
Polityka
29.2019
(3219) z dnia 16.07.2019;
Społeczeństwo;
s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Niesprawne wakacje"