Od czterech lat w instytucjonalnych domach dziecka powinny przebywać wyłącznie dzieci powyżej siódmego roku życia. Od 2020 r. tylko starsze niż 10-latki, a od kolejnego roku każda placówka będzie mogła przyjąć maksymalnie 14 dzieci. Tyle przepisy, bo rzeczywistość wygląda kompletnie inaczej.
Obchodzenie przepisów na porządku dziennym
Rząd przedstawił właśnie informacje z realizacji ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Wynika z niej, że w ubiegłym roku o 19 zwiększyła się liczba samorządowych placówek opiekuńczych. Aby sprostać wymaganiom ustawy – chodzi o stopniowe pozbywanie się molochowatych domów dziecka – powiaty dzielą już istniejące ośrodki. Na przykład w budynku z 30 podopiecznymi wydzielają nowe dwie instytucje. Formalnie jest po problemie, ale liczba domów dziecka rośnie.
Przepisów dotyczących wieku przyjmowanych dzieci też się nie przestrzega. Tylko w zeszłym roku przyjęto 210 dzieci poniżej pierwszego roku życia oraz 369 od roku do trzech lat. W sumie w placówkach opiekuńczych przebywa 1361 dzieci poniżej siódmego roku życia – których od trzech lat miało już tam nie być. Powinny były trafić do rodzin zastępczych, zaznać rodzinnego ciepła.