Są urzędnikami, psychologami, terapeutami, spowiednikami, a kiedy coś nie idzie po myśli podopiecznych – workami do bicia. Wszystko to za marne grosze, bo coraz częściej wypłacają zasiłki wyższe niż własne pensje.
Sfrustrowani pracownicy socjalni grożą strajkiem. I akurat ich protest mógłby rządzących, szczególnie przed wyborami, poważnie zaboleć. Bo to pracownicy socjalni wypłacają świadczenia, m.in. te sztandarowe z programu 500 plus. W całej Polsce są sporą armią liczącą 40 tys. ludzi, z tego ponad 94 proc. to kobiety. Ich liczba z roku na rok maleje, młodzi nie rwą się do ciężkiej roboty za średnią pensję nieprzekraczającą na rękę 2,1 tys. zł.
Trudno znaleźć gorzej opłacany fach. A wymogi rosną.
Polityka
34.2019
(3224) z dnia 20.08.2019;
Społeczeństwo;
s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Socjalni bez socjalu"