Jeśli chodzi o mieszkańców Bałtowa, to paleontologowi dr. Gerardowi Gierlińskiemu łatwiej wypowiadać się o tych, którzy zamieszkiwali to miejsce 150 mln lat temu. Wtedy relacje sąsiedzkie były łatwiejsze do opisania. Większy zjadał mniejszego. Dziś w Bałtowie mniejsi zasadzili się na większego.
Do Bałtowa Gierliński przyjechał w 2001 r. w poszukiwaniu śladów allozaura. Przy okazji znalazł społeczność, która własnymi siłami zaczęła wydobywać się z 36-proc. bezrobocia i strukturalnej zapaści.