Etap I. Hela się zakochuje
Ma 16 lat i w tym roku zakochała się kilkadziesiąt razy. W październiku w białej bluzie z kapturem.
– Teraz moją miłością jest czarny polar z imitacji futerka. „Prześladuje” mnie też kurtka z Zary. Widzę ją na zdjęciach u influencerów, w reklamach. Mama mi nie kupi, bo dopiero co wydała 400 zł na kurtkę zimową dla mnie, ale jak będę w sklepie, to chociaż przymierzę.
„Zakupoholizm to moje drugie imię” – napisała Hela pod moim postem o kompulsywnych zakupach. Spotykamy się, bo wpadła właśnie do Poznania z Hiszpanii. Pod koniec sierpnia wyjechała tam na półroczną wymianę licealną. Delikatna, lekko okrągła twarz, długie włosy w miodowym kolorze, piegi. Śliczna, szczupła. Na nogach markowe adidasy, legginsy. W rękach płócienna torba ze słodyczami.
– Dla znajomych. Lubię kupować nie tylko dla siebie. Ale wolę nie wiedzieć, ile za to zapłaciłam.
– Skąd masz pieniądze?
– Od rodziców dostaję 70 zł kieszonkowego na miesiąc.
– To niewiele.
– Czasami mam też pieniądze od dziadków. Z okazji urodzin, imienin, świąt. Tu stówka, tam 150 zł. Poza tym odkąd wyjechałam, jest lepiej, bo dostaję dodatkowo 15 euro na tydzień. Na kosmetyki, kino, pizzę... Odkładam i się zbiera.
W telefonie robi listę zakupów na każdy rok. Ta na 2020 r. od dawna jest gotowa. Są na niej ubrania, kosmetyki, gadżety. Część już kupiła. Na poważniejsze wydatki musi dostać zgodę i pieniądze od mamy.
– Tata raczej nie wie o moich zakupach, bo by się zdenerwował i załamał, ile wydaję.
Czytaj także: