Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Zwierzę przemysłowe

Okrutne hodowle zwierząt

Czy kury mają szczęście, że nie urodziły się jako koguciki? Czy kury mają szczęście, że nie urodziły się jako koguciki? Andrew Skowron/Open Cages/andrewskowron.org / mat. pr.
Mielenie w młynku na odpady żywych kogucików jest zgodne z unijnym i polskim prawem. W przemysłowej hodowli zwierząt jest wiele innych równie okrutnych i równie legalnych procedur.
Świnie hodowane na rozród połowę życia spędzają w ciasnych metalowych kojcach.Andrew Skowron/Open Cages/andrewskowron.org Świnie hodowane na rozród połowę życia spędzają w ciasnych metalowych kojcach.

Zwierzęta hodowlane to ponad 90 proc. wszystkich zwierząt na Ziemi. Większość żyje na fermach przemysłowych. W warunkach, w których trudno mówić o hodowli i sami rolnicy coraz częściej używają słowa „produkcja”.

Ponad półtora miliona obywateli Europy poparło „End the Cage Age”, petycję Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej skierowaną do Parlamentu Europejskiego. Projekt zmiany przepisów unijnych wprowadzających zakaz hodowli klatkowej stworzyła międzynarodowa organizacja CIWF (Compassion in World Farming), a poparło go ponad 170 organizacji prozwierzęcych z całej Europy. Stary Kontynent wyprzedziła Kalifornia, gdzie obywatele pod koniec 2018 r. w referendum opowiedzieli się za zakazem stosowania klatek i małych zamkniętych pomieszczeń w hodowli zwierząt i sprzedaży produktów pochodzących z takich hodowli. Ustawa o zapobieganiu okrucieństwu wobec zwierząt hodowlanych (Prevention of Cruelty to Farm Animals Act) wejdzie tam w życie od 2022 r.

Ta procedura nazywa się maceracją. Jednodniowe koguciki, wrzucane żywcem do ogromnej mielarki, której wirujące ostrza przerabiają je na krwawą miazgę. Małe koguty nie znoszą jajek, są więc na fermach kurzych odpadem. Po przemieleniu posłużą za karmę dla norek, lisów, jenotów.

W Polsce produkuje się rocznie około 40 mln kur niosek. Prawdopodobnie drugie tyle piskląt płci męskiej jest zabijanych tuż po wykluciu.

Francja za przykładem Szwajcarii chce zakazać tej praktyki. Pisklęta mają być gazowane dwutlenkiem węgla. Ta metoda uśmiercania ptaków też jest u nas dozwolona, ale mniej chętnie stosowana, bo droższa. Także Niemcy myślą o zakazie i opracowali metodę SELEGGT – rozpoznawania płci zarodka już w czwartej dobie inkubacji, po to by nie zabijać piskląt. Jajka z hodowli, w których nie zabija się piskląt, można już kupić w hipermarketach dwóch niemieckich sieci i w Holandii.

Polityka 11.2020 (3252) z dnia 10.03.2020; Społeczeństwo; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Zwierzę przemysłowe"
Reklama