Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Nastolatki LGBT do Dudy: Nie chcemy na ulicy bać się o życie

Tęczowy Piątek 2019, demonstracja przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej Tęczowy Piątek 2019, demonstracja przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej Anna S. Kowalska / Polityka
Alek z Lubania, Antoni ze Szczecina, Joanna z Warszawy, Daria z Buska-Zdroju, Leo z Gdyni, Maria z Kielc, Natan ze Zdzieszowic, Roksana z Piły opowiadają o życiu w homofobicznej Polsce i o tym, co myślą o kampanii Andrzeja Dudy.

Chcę żyć w Polsce, ale się boję

Antoni, 18 lat, Szczecin: Jestem gejem i tym chłopakiem, który podaje ci kawę w centrum handlowym. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że osoby LGBTQ są wszędzie. Leczymy was, uczymy w szkołach wasze dzieci, udzielamy kredytu w banku.

Chciałbym żyć w Polsce, ale się boję. W centrum mojego miasta pobito ostatnio parę chłopaków. Sam dwa razy uniknąłem napaści – raz uratowała mnie przyjaciółka, innym razem tata. Na co dzień podróżuję komunikacją miejską. Są takie trzy przystanki, gdzie nie lubię być sam. Czy byłbym ubrany w dresy, czy w garnitur, zawsze usłyszę „pedał”, „homoś” i „jebać pedałów”. Od budowlańców, kibiców Polonii, głównie mężczyzn – poza jednym przypadkiem. W ostatni Sylwester pewna pijana kobieta, z którą wysiadałem z autobusu, włączyła telefon i zaczęła nagrywać, wykrzykując, że na pewno zbiorę mnóstwo lajków za to, że jestem takim pedałem.

Wiem, że pewnych rzeczy na ulicy nie zrobię. Nie złapię chłopaka za rękę, nie pocałuję go w miejscu publicznym. Nie założę pewnych ubrań, nie pomaluję paznokci. Zrezygnuję z kupna torebki, która mi się podoba. Cały czas mam gdzieś z tyłu głowy: Antoni, coś może się stać. Uważaj. Wracając stałymi trasami, mam dwie drogi awaryjne, którymi mogę pobiec, gdyby coś się zaczęło dziać. Rodzice zawsze wiedzą, gdzie jestem. Cieszę się, że w Polsce legalne jest używanie gazu pieprzowego i nie tylko przez osoby pełnoletnie.

Moja znajoma, 43-latka, posiadająca świetnie prosperującą firmę, ustawiona w życiu, z apartamentem, podróżująca po świecie, powiedziała mi ostatnio, że do końca roku przeprowadzi się do Niemiec.

Reklama