Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Nie dajmy się „zjeść” lękom. Krótki przewodnik życia pod PiS-em

Wieczór wyborczy sztabu kandydata na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego Wieczór wyborczy sztabu kandydata na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta
Popatrzmy nowym, chłodnym okiem na otaczającą nas rzeczywistość. Nie dajmy się ponieść nienawiści ani wyobrażeniu, że nienawidzą nas „oni”, lepszy sort, wyborcy Dudy.

Druga tura wyborów w 2020 r. nie mogła nie rozczarować. Błąd statystyczny zyskał w Polsce nową definicję i teraz pojęcie to oznacza różnicę głosów, jaka przyrasta PiS przez noc po wyborach. Rekordowa mobilizacja frekwencyjna i różnica głosów rzędu 2,5 proc. wzięte razem oznaczają, że pół Polski jest w stanie wrzenia przechodzącego w desperację. Tylko od nas zależy, co z tą energią się dalej stanie. Czy przeobrazi się w tak zwane „kryterium uliczne”, gwałtowne protesty, destabilizację polityczno-społeczną kraju i w konsekwencji zamordyzm i represje władzy? Ale być może mamy szansę, by tę energię spożytkować sensowniej. Protestować drobnymi gestami, zamiast w praktyce popierać partię czynem, spalając się w spektakularnych aktach i umierając przed terminem.

Sensowna terapia dla Polek i Polaków

Jeśli chcemy, żeby w Polsce coś się zmieniło, popatrzmy, jakie się przed nami rysują możliwości działania. Polityka, najbardziej oczywiste pole, przynosi nam tylko kolejne rozczarowania. O ile jest szalenie ważne, żebyśmy mieli sensowną reprezentację w parlamencie, dobrych rzeczników naszych interesów w mediach i pracowitych adwokatów polskiej sprawy na niwie europejskiej, o tyle dalsze skupianie się tylko na tym polu sprowadzi na nas nieuchronną depresję i szaleństwo. Lepiej poszukać sensownej terapii zajęciowej.

Bo przecież jest co robić. Polska w najbliższych latach wciąż będzie rajem tanich kredytów. Tego wymaga zarówno wychodzenie z pandemicznej zapaści, jak i zarządzanie gospodarką w kraju, gdzie państwowe kasy świecą pustkami. Warto z tego skorzystać. Bogaćmy się na przekór. Inwestujmy sensownie, twórzmy i współtwórzmy przyjazne miejsca pracy, rozwijajmy sektor mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw, świadomie wybierajmy, od kogo będziemy kupować to, co nam potrzebne – wszystko, żeby zbudować przeciwwagę dla dzisiejszej dominacji zależnych od rządu spółek skarbu państwa.

Reklama