Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Aktywistka Margot opuściła areszt. „Presja ma sens”

Margot Margot JohnBob & Sophie Art / Facebook
Margot z kolektywu Stop Bzdurom spędziła w areszcie trzy tygodnie zamiast dwóch miesięcy. Decyzję o jej zwolnieniu podjął sąd w odpowiedzi na zażalenie obrońców.

O zwolnieniu Margot z aresztu napisała Kampania Przeciw Homofobii. Czytamy na Facebooku: „Trzy tygodnie po zatrzymaniu Margot na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie aktywistka Stop Bzdurom została wypuszczona z płockiego aresztu. Taką decyzję podjął dzisiaj sąd w odpowiedzi na zażalenie wystosowane przez obrońców Margot. Walka o uwolnienie Margot pokazuje, że presja ma sens. Społeczność LGBT wraz z sojusznikami i sojuszniczkami z Polski i ze świata stanęła murem za aktywistką, która dla walki o równość jest gotowa poświęcić swoją wolność. Uzasadnienie sądu nie jest nam znane. Gdy zostanie upublicznione, odniesiemy się do niego w postaci komentarza. Margot, witaj z powrotem!”.

Informację potwierdził „Gazecie Wyborczej” pełnomocnik aktywistki mec. Piotr Girdwoyń: „Moja klientka wyszła na wolność godzinę temu. Wcześniej złożyliśmy zażalenie na tymczasowy areszt w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Sąd w piątek przychylił się do tego zażalenia”. Argumenty, które przekonały sąd, są objęte tajemnicą adwokacką.

Zatrzymanie Margot

Małgorzatę „Margot” Szutowicz z kolektywu Stop Bzdurom zatrzymano 7 sierpnia. To pokłosie sprawy z czerwca, gdy aktywistka razem z innymi osobami dokonała tzw. obywatelskiego zatrzymania furgonetki fundacji Pro-Prawo do Życia. W starciu została uszkodzona naklejona na wozie plandeka, ucierpiał też kierowca. Właśnie za te czyny odpowiada Margot, tyle że teraz z wolnej stopy. Szkody fundacji zostały oszacowane na 6 tys. zł.

Wozy fundacji Pro-Prawo do Życia jeżdżą po Polsce z homofobicznym przekazem

  • LGBT
  • Margot
  • Reklama