Warto pamiętać, że stres to stan o tyle naturalny, że dysponujemy biologicznie ukształtowanym sposobem adaptowania się do niego. W ślad za biologicznym przystosowaniem, zmianami w funkcjonowaniu organizmu, które wywołują wydzielające się hormony stresu, podążają przystosowania, których źródła są w naszym umyśle.
W obliczu stresu człowiek podejmuje działania, które mają na celu usunięcie źródła stresu i poradzenie sobie z negatywnymi emocjami. Gdy obawiamy się wyniku egzaminu, możemy skupić nasze wysiłki na tym, by się jak najlepiej przygotować. Pracę, w której atmosfera jest trudna do zniesienia, można zmienić na inną, a na hałaśliwych sąsiadów – skierować skargę. Żeby uspokoić emocje, można wyżalić się przyjaciołom. Można pójść na spacer. Można zażywać środki uspokajające.
Psychologowie od kilkudziesięciu lat toczą dyskusje, jak opisać i sklasyfikować wszystkie nasze sposoby radzenia sobie ze stresem. Próbuje się określić, od czego zależy ich skuteczność i w jakich sytuacjach są one podejmowane najczęściej. Niektóre wydają się generalnie mało skuteczne. Na przykład topienie smutków w kieliszku może stać się rutynowym sposobem zachowania w sytuacji napięcia, a stąd tylko krok do uzależnienia od alkoholu. Z kolei planowane usuwanie źródeł problemu może wydawać się zawsze dobre. Problem skuteczności działań w obliczu stresu jest jednak bardziej złożony: w różnych sytuacjach i u różnych osób – różne sposoby radzenia sobie ze stresem mogą okazać się bardziej efektywne.
O ekstremalnych wyczynach
Paradoksalnie, stres może być też stanem pożądanym. Wiedzą o tym animatorzy sportów ekstremalnych, a także twórcy filmów grozy. Pomimo że poszukiwanie ryzyka, szczególnie obserwowane u młodych mężczyzn, jest zjawiskiem uniwersalnym, występującym w różnych kulturach, również tych tradycyjnych (na przykład przytaczane przez Jareda Diamonda w książce pt.