Ks. prof. Andrzej Kobyliński o problemie pedofilii i innych grzechach polskiego Kościoła, kryzysie powołań oraz galopującej laicyzacji młodych.
JOANNA PODGÓRSKA: – W Polsce coraz popularniejsza staje się apostazja. Nie przeszło księdzu profesorowi przez myśl, by rozstać się z instytucją Kościoła?
ANDRZEJ KOBYLIŃSKI: – O formalnej apostazji nigdy nie myślałem, ale miałem w życiu kilka zakrętów, gdy zastanawiałem się nad sensem mojego dalszego trwania w Kościele jako osoba duchowna. Po raz pierwszy zderzyłem się z wielką górą lodową pod koniec lat 90. XX w., gdy po studiach doktoranckich, które odbywałem na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, wróciłem do Polski.
Polityka
10.2021
(3302) z dnia 02.03.2021;
Temat z okładki;
s. 24