Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Bezsilny Zbawiciel

Kim był Jezus

Maarten van Heemskerck „Jezus cierniem ukoronowany”, 1550 r. Maarten van Heemskerck „Jezus cierniem ukoronowany”, 1550 r. Alamy / BEW
Krzyż, narzędzie męki i śmierci, jest jako znak chrześcijaństwa rozpoznawalny na całym świecie także przez te dwie trzecie ludzkości, która nie wierzy, by Jezus był Synem Bożym. Ale jedna trzecia albo jest o tym święcie przekonana, albo uważa zapis Ewangelii za metafizyczną Prawdę, która nadaje sens życiu.
Dirck van Baburen „Chrystus wśród uczonych”, 1622 r.Alamy/BEW Dirck van Baburen „Chrystus wśród uczonych”, 1622 r.

Jezus żyje dziś w tak wielu wersjach, odruchach chrześcijan wierzących i niezupełnie wierzących, a także w interpretacjach ludzi innych albo żadnych religii – heretyków, agnostyków, ateistów, że z tym realnym żydowskim rabbim w zajętej przez Rzymian Palestynie nie całkiem jest tożsamy. Nie ma źródeł pisanych na gorąco przez ludzi, którzy się z nim zetknęli jako jego wyznawcy, wrogowie czy obserwatorzy. Ewangelie spisano dziesiątki lat po jego śmierci, apokryfy jeszcze później, notatki rzymskich urzędników i dziejopisów potwierdzają, że kaźń buntownika imieniem Jeszua się odbyła, że opowiadano o jego zmartwychwstaniu. Ale chmara kopistów i badaczy pism przez wieki coś wczytywała, coś przekręcała, coś dopisywała, że egzegeci do końca tego świata mogą mieć ręce pełne roboty. Przez te niespełna dwa tysiące lat nikomu innemu nie poświęcono tylu papirusów, pergaminowych foliałów, papierowych tomów, filmów fabularnych – nabożnych i prześmiewczych – oraz dokumentacji zawisłych w cyfrowej chmurze.

A przecież w przybliżeniu znamy jedynie niewielki wycinek z jego realnego życia. Biograficzne odpryski o narodzinach w betlejemskiej stajence, hołdzie trzech mędrców, ucieczce przed siepaczami Heroda, o dyspucie dwunastolatka w Jerozolimie z kapłanami, a potem już chrzest trzydziestolatka w Jordanie i te dwa–trzy lata, a może zaledwie kilka miesięcy, gdy nauczał na niewielkiej przestrzeni. Od Jerozolimy po północny brzeg jeziora Genezaret nie ma nawet 200 km, w tamtych czasach karawanie wystarczył tydzień na pokonanie takiej odległości.

Rodzinne relacje

Jednak pole do domysłów, co ukształtowało Jezusa, jest ogromne. Wiadomo, że był wykształcony – nazywano go rabbi – mistrzem czy nauczycielem. W ówczesnej społeczności żydowskiej, która już opierała się na rozległej kulturze pisma, takie wykształcenie wymagało wielu lat pracy, twierdzą znawcy epoki i przedmiotu.

Polityka 14.2021 (3306) z dnia 30.03.2021; Temat na Święta; s. 15
Oryginalny tytuł tekstu: "Bezsilny Zbawiciel"
Reklama