Od posługi słowa do posługi stołu. O tym, jak przez wieki chrześcijaństwa ograniczano rolę kobiet – i jak szybko może się to teraz zmienić.
Od 400 lat mieszkańcy Oberammergau u podnóża Alp inscenizują najsłynniejszą Mękę Pańską świata. Jeszcze całkiem niedawno grający Żydów nosili na głowach diabelskie rogi. A kolejne pokolenia Niemców debatują, czy można się pozbyć antysemityzmu z Ewangelii.
Szkoła niestety nie uczy metody naukowej ani zasad sceptycznego myślenia. Powiedziałbym wręcz, że na katechezie stara się ich oduczyć. Skutki są groźne dla społeczeństwa.
Rozmowa z prof. Tomaszem Polakiem o historycznym Jezusie, oddzielaniu faktów od mitu i o tym, czy Jezus był rewolucjonistą i Mesjaszem, czy tylko wędrownym nauczycielem albo pierwszym hipisem.
Święta Rodzina przekraczała tradycyjne normy obyczajowe. Zarówno ówczesne, jak i dzisiejsze.
Krzyż, narzędzie męki i śmierci, jest jako znak chrześcijaństwa rozpoznawalny na całym świecie także przez te dwie trzecie ludzkości, która nie wierzy, by Jezus był Synem Bożym. Ale jedna trzecia albo jest o tym święcie przekonana, albo uważa zapis Ewangelii za metafizyczną Prawdę, która nadaje sens życiu.
Jedno z najświętszych dla chrześcijaństwa miejsc – Bazylika Grobu Świętego – od wieków wyzwala emocje, mające niewiele wspólnego z wiarą czy religią.
Na świętych obrazkach, ubrany w oświęcimski pasiak czy śpiewający w rock-operze – zawsze jest rozpoznawalny. Ma idealny owal twarzy, prosty nos, brodę i włosy do ramion. Wizerunek Jezusa nie zmienia się od ponad 1700 lat. Skąd wiadomo, jak Chrystus wyglądał?
Czy gdyby Piłat okazał zaufanie ukochanej żonie, nie doszłoby do ukrzyżowania Jezusa?
Kwestie uchodźcze nie mają dziś dobrej prasy. Publiczni nadawcy w Polsce uderzają w ksenofobiczne nuty, straszą dżihadem i wykorzenieniem chrześcijaństwa.