Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Wakacje w smartlandii

Pocovidowe lato dzieci

Rodzice nie przenikają do cyfrowego świata dzieci, nie potrafią zaproponować alternatywy dla wirtualnej rzeczywistości. Rodzice nie przenikają do cyfrowego świata dzieci, nie potrafią zaproponować alternatywy dla wirtualnej rzeczywistości. Marta Frej
Tak demokratycznych wakacji jeszcze nie było, większość dzieci, niezależnie gdzie mieszka i jak bogatych ma rodziców, spędza je w tym samym miejscu – smartfonie. Tam czeka wiele nowych, nieznanych dotąd pułapek.
FOMO (Fear of Missing Out) to lęk młodych przed odłączeniem od społeczności, grupy, wspólnoty. Dzisiaj FOMO dotyczy głównie sfery wirtualnej, nie realnej.Andrzej Bogacz/Forum FOMO (Fear of Missing Out) to lęk młodych przed odłączeniem od społeczności, grupy, wspólnoty. Dzisiaj FOMO dotyczy głównie sfery wirtualnej, nie realnej.

Plaża nad Gopłem. Dziewczęta i chłopcy rzędem, wyłożeni na kocach, głowy zadarte w górę, palce sprawnie suną po ekranach smartfonów. Nastoletni plażowicze milczą. Obojętni na żar z nieba, jezioro mogłoby dla nich nie istnieć. Żaden nie wypuści z dłoni telefonu na dłużej niż trzy sekundy potrzebne do odgonienia komarów. Śmieją się, wkurzają, dziwią, integrują, nie z sobą, tylko ze swoimi telefonami. Wszyscy razem, każdy osobno. Takie scenki można zaobserwować nad morzem, w górach, w Polsce i w zagranicznych kurortach. – I co w tym dziwnego? – pyta 12-letnia Lena. – Szczerze? To jadę do tej Chorwacji tylko dlatego, że muszę. Mało się z mamą i tatą nasiedziałam przez ten rok w domu? Na siostrę to nie mogę patrzeć, w wakacje bym chociaż od niej odpoczęła.

Rodzice Leny liczą, że w Chorwacji uda im się złapać na nowo realny kontakt, telefon pójdzie w kąt. Nie ukrywają, że sytuacja ich trochę przeraża. – Córka ciągle pisze tam jakieś posty, robi zdjęcia wszystkiego, nagrywa nawet śpiącego kota. Z koleżankami się specjalnie nie odwiedzają, mówi, że nie ma po co wychodzić z domu, jak wie wszystko, co u niej słychać, z telefonu – w głosie mamy słychać podenerwowanie. – Żeby to poprawić, kupiliśmy Chorwację, może jak wyjedzie dalej od domu, to się oderwie od telefonu, odpocznie, pozwiedza, wróci inna. Lena tylko się uśmiecha, bo ma plan, jak przekuć wyjazd w smartfonowy sukces: – Jedyny plus z tego to materiał na fame, będzie co nagrywać i fotografować. Zasypię Insta, niektórzy pękną z zazdrości.

Krzysiek, dwa lata starszy od Leny, na tygodniowe wakacje w Turcji też ma jasno sprecyzowane plany – będzie grał w „Battlefielda 2042”. – Dostałem w prezencie za świadectwo, to trzeba skonsumować prezent – mówi.

Polityka 29.2021 (3321) z dnia 13.07.2021; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Wakacje w smartlandii"
Reklama