Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Atak klonów

Nowy przekręt: auto na tych samych blachach

Najczęściej klony wykorzystywane są do kradzieży paliwa na stacjach benzynowych. Najczęściej klony wykorzystywane są do kradzieży paliwa na stacjach benzynowych. Łukasz Rayski
Można spotkać samochód bliźniaczo podobny do naszego: ta sama marka, ten sam kolor. Ale co robić, gdy auto ma też takie same numery rejestracyjne?
Upodobnienie swojego pojazdu do innego nie jest czynem zabronionym, natomiast korzystanie z tablic kolekcjonerskich stanowi wykroczenie, a nie przestępstwo.Łukasz Rayski Upodobnienie swojego pojazdu do innego nie jest czynem zabronionym, natomiast korzystanie z tablic kolekcjonerskich stanowi wykroczenie, a nie przestępstwo.

To nie była trasa, którą Agnieszka Mikulska zwykle jeździ. Podwoził ją kolega. Jechali akurat Al. Lecha Kaczyńskiego w Gdańsku.

– O, twój samochód – mówi, wskazując mijanego właśnie niebieskiego volkswagena polo zaparkowanego przy jezdni.

– No co ty – machnęła ręką. Auto jest w garażu.

– Jaki masz numer rejestracyjny? – dopytał.

Powiedziała z pamięci.

– To jest ta rejestracja.

Pomyślała w pierwszej chwili, że ktoś ukradł jej volkswagena z garażu. Ten sam model, kolor, ta sama wersja nadwozia. Podeszła, zajrzała do wnętrza, zobaczyła jakieś paczki, pudła.

– To nie jest mój samochód! – krzyknęła zdumiona.

Zadzwoniła pod numer 112. – Powiedziałam, że stoję na ulicy, obok stoi auto, które wygląda jak moje, ma moje tablice rejestracyjne, ale to nie jest moje auto – opisała sytuację.

– Niech pani nie żartuje – odparł dyżurny. W końcu jednak obiecał kogoś przysłać. – Mówię do kolegi: jedźmy natychmiast po moje polo, bo policja uzna, że naprawdę sobie żarty robię – opowiada kobieta.

Agnieszka Mikulska działa w klubie miłośników samochodów. W środowisku głośno było niedawno o kłopotach właściciela bmw. Ktoś takim samym modelem (choć innego koloru) na takich samych numerach rejestracyjnych tankował paliwo na stacjach i odjeżdżał, nie płacąc.

Właściciel co rusz był wzywany na komisariaty.

– Kończyło się na tym, że kolor auta się nie zgadza, ale policja nie robiła nic, żeby znaleźć tamto auto i to zakończyć – opowiada Agnieszka Mikulska.

Gdy przyjechał patrol, policjanci zobaczyli zaparkowane obok siebie dwa identyczne volkswageny.

– Zapadła decyzja, żeby ściągnąć dochodzeniowców, którzy przyjęli ode mnie zgłoszenie i zabrali auto na policyjny parking – opowiada Agnieszka Mikulska.

Polityka 31.2021 (3323) z dnia 27.07.2021; Społeczeństwo; s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Atak klonów"
Reklama