Jedna z małych krakowskich piekarni wymyśliła, jak wykorzystać niesprzedany chleb. Przerabia go na wysokoprocentową okowitę.
Bardzo trudno wyrzucić bochenek chleba, gdy wypiekło się go ze sprowadzanej specjalnie dawnej odmiany pszenicy, pieczołowicie pielęgnowanego zakwasu – efekt całonocnej pracy ekipy piekarzy. Jeszcze trudniej, gdy trzeba wyrzucić kilkadziesiąt bochenków.
– To nas najbardziej zaskoczyło, gdy zaczęliśmy prowadzić piekarnię – wspomina Bartłomiej Rak. – Skala marnowanego pieczywa. W Polsce to ok. 5 mln ton rocznie. Ani on – z wykształcenia informatyk, ani jego życiowa i biznesowa partnerka Katarzyna Młynarczyk – z wykształcenia polonistka, nie mieli wcześniej większego pojęcia o wypieku chleba.
Polityka
34.2021
(3326) z dnia 17.08.2021;
Społeczeństwo;
s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Drugie życie chleba"