Dlaczego projektanci, zamiast tworzyć kolejne stoły i krzesła, przekopują się dziś przez artykuły naukowe o żywieniu i hodowli zbóż?
Jacek Polewski z Poznania może i czuje strach. Ale bardziej czuje żądzę, żeby coś robić. Szczególnie pomagać.
Teresa przychodzi o kuli od sześciu lat, odkąd zabrakło jej sił do wyjazdów za granicę. Za 1,3 tys. zł emerytury nie daje rady utrzymać mieszkania i przeżyć. Prof. Krystyna Rejman kolejki po darmowy chleb nazywa wstydem dla państwa.
Jedna z małych krakowskich piekarni wymyśliła, jak wykorzystać niesprzedany chleb. Przerabia go na wysokoprocentową okowitę.
Rzemieślniczy bochenek kosztuje niemało. Mimo to już o piętnastej chleb jest sprzedany, a piekarnia zamknięta. Jaki jest na to przepis?
Wznawiamy naszą rubrykę kulinarną.
Zboże jest podstawą diety ludzi, odkąd stali się rolnikami. Najczęściej przybiera postać chleba. Żeby jednak na naszych stołach pojawiły się aromatyczne bochny z chrupiącą skórką, musieliśmy się wiele nauczyć.
„Chleb se wypieka, o śmierci już nie marzy” – śpiewała Dorota Masłowska. Ale co dokładnie jest takiego w coraz częstszym powrocie do domowego wypieku chleba?
W PRL chrupiące bułeczki były niedościgłym symbolem wolnego rynku. Teraz, gdy pieczywo kupuje się prosto z pieca, pojawia się coraz więcej wątpliwości, czy z prawdziwym chlebem ma ono jeszcze coś wspólnego.
Gdy spojrzeć na taśmę produkcyjną w nowoczesnej piekarni, gdzie z jednej strony wsypuje się składniki i polepszacze, a z drugiej wyskakują gotowe wypieki, trudno wyobrazić sobie, że chleb przez tysiąclecia miał znaczenie magiczne, należał do sfery sacrum.