Władza zgasiła światło
John Porter dla „Polityki”: Władza zgasiła światło
LESZEK GNOIŃSKI: – Jesteś politologiem.
JOHN PORTER: – Tak.
Ale studia skończyłeś prawie 50 lat temu. Czy ta wiedza się przydaje?
Trochę tak. Przede wszystkim umiem analizować, bo przecież systemy polityczne cały czas są podobne, niewiele się zmieniły. Widzę pewien łańcuch zdarzeń i wiem, dlaczego coś dziś jest takie, a nie inne, lepiej niż przecietnie rozumiem sytuację międzynarodową. Jeżeli natomiast pytasz o podejście naukowe, to wszystko jest nieaktualne, świat bardzo się zmienił.
Gdy studiowałeś, to podział świata był w miarę ustabilizowany. Istniał ten za żelazną kurtyną i ten przed nią. Amerykanie walczyli w Wietnamie, kotłowało się na Bliskim Wschodzie.
Kiedyś mieliśmy filtry i informacje dawkowano. Siadałeś rano z kawą i papierosem, brałeś gazetę i czytałeś o tym, co się dzieje na świecie. Teraz jest inaczej!!! Świat się wali, pali, topi, wszyscy zabijają się nawzajem, i atakuje nas to ze wszystkich stron – radio, telewizja, internet i do tego portale społecznościowe. Człowiekowi trudno się przed tym ochronić. Najgorsze, że większość z tych informacji jest przygnębiająca.
Rozumiesz dzisiejszy świat?
Staram się, bo mechanizmy tak naprawdę niewiele się zmieniły od czasów rzymskich. Człowiek już taki jest – musi być lepszy i mieć więcej, więc żądza pieniądza wyzwala w nim największe emocje. Zmieniły się tylko sposoby jego pozyskania.
Rozumiesz brexit?
Nie, bo nie widzę ani jednego pozytywu, a same negatywy. Brytyjczycy strzelili sobie w stopę, to jeden z największych skandali w tym wieku, coś okropnego. Brexit wszystko pogmatwał, nie można z Anglii niczego zamówić, bo są cła. Będzie im wszystkiego brakować.