Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Dziewczyny moich chłopaków

Młodzi: monogamia to tylko jedna z opcji

Ilu jest w Polsce samych poliamoryków, nie wiadomo. Nie ma rzetelnych danych na ten temat. Ilu jest w Polsce samych poliamoryków, nie wiadomo. Nie ma rzetelnych danych na ten temat. Mirosław Gryń / Polityka
Amelia chętnie słucha, gdy jej chłopak opowiada, jak mu się udała randka z drugą dziewczyną. Dla coraz większej liczby młodych monogamia przestaje być normą. Staje się tylko jedną z opcji.
Wielu związkom pomagają kontrakty. Lucjan i Ula nad swoim pracowali przez kilka tygodni.Mirosław Gryń/Polityka Wielu związkom pomagają kontrakty. Lucjan i Ula nad swoim pracowali przez kilka tygodni.

Maria (25 lat), obecnie w monozwiązku, wcześniej miała chłopaka i dziewczynę jednocześnie. Jej facet też umawiał się z innymi, głównie mężczyznami, ale nie tylko. O dziewczyny, przyznaje, bywała zazdrosna. Ale pracowała nad tym i dziś wie, że wiele się dzięki temu nauczyła i dowiedziała o sobie. Janek (23 lata) o tym, że może kochać więcej niż jedną osobę naraz, przekonał się w liceum. On i jego dwie partnerki wspólnie odkrywali swoją seksualność i preferencje co do stylu życia. Związek, jak to z licealnymi miłościami bywa, się rozpadł, ale Janek do monogamii nie wrócił. Nie zamierza oszukiwać siebie i ludzi, z którymi się wiąże. Amelia (28 lat) zna wszystkich partnerów i partnerki swojego chłopaka. Jedna z nich zamieszkała z nimi trzy miesiące temu i teraz żyją we troje. Jego kocha, uczuć do niej nie jest jeszcze pewna. Ale dobrze im w tej triadzie.

Ula z Lucjanem (24 i 26 lat) są ze sobą od prawie czterech lat. Związek otworzyli pół roku temu. Najpierw, przez ponad rok, o tym rozmawiali. Lucjan, mimo że zawsze uważał, że monogamia nie ma sensu, z początku był sceptyczny. Gdy decyzja zapadła, niemal od razu wszedł w związek z drugą dziewczyną. Zarówno on, jak i Ula powrotu do dawnego porządku sobie nie wyobrażają.

Wszystkich ich łączy młodość i to, że są poliamoryczni. To znaczy, że mogą kochać wiele osób jednocześnie i wchodzić z nimi w relacje emocjonalno-seksualne. Przy czym słowo „mogą” odgrywa tu szczególną rolę. – Poliamoria może być realizowana w praktyce, ale może też pozostać jedynie potencjałem – mówi w rozmowie z POLITYKĄ dr Katarzyna Grunt-Mejer, badaczka konsensualnych związków niemonogamicznych z Uniwersytetu SWPS w Poznaniu. – Możemy sobie wyobrazić osobę poliamoryczną, która ze względu na wyznawane wartości czy religię nigdy nie weszła i być może nie wejdzie w związek poliamoryczny, ale wie o swoim potencjale, bo zdarzyło jej się kochać więcej niż jedną dorosłą osobę jednocześnie.

Polityka 41.2021 (3333) z dnia 05.10.2021; Społeczeństwo; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Dziewczyny moich chłopaków"
Reklama