Nie mamy pańskiego płaszcza
Nie mamy pańskiego płaszcza. No i co? Trudno być w Polsce konsumentem
JULIUSZ ĆWIELUCH: – Łatwo jest być konsumentem w Polsce?
GRZEGORZ MIŚ: – Pyta pan, jakby nie wiedział. Nigdy nie było łatwo, a za chwilę będzie jeszcze trudniej, bo legislator wywróci do góry nogami prawo konsumenckie.
To może powiedzmy, co się stanie.
W telegraficznym skrócie – żegnamy się z rękojmią, a pojawi się zgodność towaru z umową. Prawo konsumenckie ponownie ma zniknąć z Kodeksu cywilnego.
Ministerstwo Sprawiedliwości uspokaja, że zmieniają się nazwy, ale nie zasady.
W moim krótkim, bo zaledwie dwunastoletnim stażu zawodowym przechodziłem już jedną taką zmianę. I proszę mi wierzyć, że negatywne konsekwencje głębokich zmian w prawie ciągną się latami, a klienci tracą grunt pod nogami. Przecież za każdym razem zmienia się nie tylko artykuły, ale też procedury, żargon, zwyczaje. Gubią się w tym nie tylko konsumenci, lecz także sprzedawcy. Po prostu robi się bałagan. Wszystko to dzieje się w Polsce, w której świadomość konsumentów jest ciągle niska, a dostęp do fachowej pomocy prawnej ograniczony często kosztami niewspółmiernymi do skali problemu. Zakładam się, że większość czytelników nawet nie ma świadomości, że planowane są zmiany i w którym idą kierunku.
Nie można wiedzieć o wszystkim.
I między innymi takie właśnie padały argumenty, żeby dokonać niezbędnej korekty przepisów, a nie robić kolejną rewolucję. Trzeba przyznać, że projekt zmian poddany był szerokim konsultacjom, przynajmniej w naszym środowisku. Szerokim, ale ostatecznie bezowocnym, ponieważ pomimo wielu zastrzeżeń praktyków i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zmiany były dalej forsowane i pewnie skończy się to uchwaleniem prawa w nowym brzmieniu.
Czyli dom będzie ten sam.