Borys Przybylski, znany jako Bedoes, to jeden z najpopularniejszych raperów w Polsce. Ma 23 lata, cztery studyjne albumy, które sprzedały się w ponad 270 tys. egzemplarzy, nagrody i nominacje do nich na koncie (np. Fryderyka 2019 w kategorii przebój roku – nagroda publiczności).
W listopadzie zeszłego roku był drugim najpopularniejszym polskim artystą na Spotify (nie licząc Fryderyka Chopina) z ponad 1,1 mln obserwujących, tuż za Dawidem Podsiadłą. Tylko od początku roku jego piosenki odtworzyło w tym serwisie blisko 2 mln użytkowników (stan na 20 stycznia).
Czytaj też: Typowy Polak, kurde. Rozmowa z Jerzym Owsiakiem
Kościół pw. Bedoesa
Ma wyrazisty przekaz adresowany głównie do młodego pokolenia, które – podobnie jak on – dopiero weszło w dorosłość. Jego teksty są o trudnym dzieciństwie i drodze do kariery, ale też – co już bardziej nietypowe – polityce, osobach LGBT+ i nienawiści w życiu publicznym.
„Jestem dumny, że jestem Polakiem/ Nie przeszkadza mi chłopak z chłopakiem”, nawijał w „Rewolucji romantycznej” Bedoes, który był też jednym z ambasadorów akcji „Otwórzmy się na świat”, inicjatywy „Vogue Polska” i Anji Rubik wspierającej osoby LGBT. Albo: „I nie jestem z lewej czy z prawej/ Po prostu za miłość nikt nie powinien płacić płaczem”.
Na polskiej scenie hiphopowej takie deklaracje wciąż wymagają odwagi.
Ma też Bedoes publikę ze specyficznym poczuciem humoru. Ostatni przykład: nazwa kościoła pw. Bożego Miłosierdzia w Łąkiem zmieniona w mapach Google na kościół pw. Bedoesa SBM 2020 (SBM to wytwórnia, w której raper nagrywa płyty).