Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Mroczna zbrodnia w żółtym domu

Mroczna zbrodnia w żółtym domu w Aninie

Czas mija, a torturowany staruszek nadal odmawia podania kodu do kasy pancernej. Czas mija, a torturowany staruszek nadal odmawia podania kodu do kasy pancernej. Patryk Sroczyński
79-letni mężczyzna został zamordowany w swoim domu w Warszawie. Bliscy mówią, że tego dnia osierocił wiele osób. Z wnukiem na czele.
Wszystko, prócz znalezionego w domu ciała 79-letniego Tadeusza K., jest tu nieoficjalne.fergregory/PantherMedia Wszystko, prócz znalezionego w domu ciała 79-letniego Tadeusza K., jest tu nieoficjalne.

Żółty parterowy dom na ulicy Trawiastej w Aninie – willowym osiedlu stolicy. Skromna gabarytowo bryła wśród drzew i równo przystrzyżonej trawy, od jezdni oddzielona ogrodzeniem – kamiennymi słupami połączonymi przęsłami. Na tle tutejszych rezydencji nie robi wrażenia. Mimo to miejscowi odwracają w jej stronę głowy, wskazują palcami ciekawskim. To tu – mówią – w tym niskim domu.

Wskazywanie zaczęło się w dniu, gdy na Trawiastej zjawili się policjanci. O poranku zablokowali ulicę, obstawili skrzyżowania, rozwiesili biało-czerwone taśmy. Mundurowi chodzili po sąsiadach, zadawali pytania. Słychać było szczekanie psów i szumy z krótkofalówek. I płacz dobiegający z żółtego domu.

Zdarzenie

Kilka godzin wcześniej była noc – zimna, styczniowa. W żółtym domu pogasły już światła. Przed bramą stoi pięć ciemnych postaci. Wyrywają kamerę i przeskakują, jedna po drugiej. Łatwo pokonują ogrodzenie – są młodzi, najstarsza postać ma 22 lata, najmłodsza – 17. Po chwili są już pod drzwiami, włamują się do środka.

Troje z nich staje na czatach. Pozostała dwójka idzie prosto do sypialni Tadeusza K. Mężczyzna, mimo 79 lat na karku, nie chce się poddać ich woli. Włamywacze krępują mu ręce, w usta wkładają knebel. Biją. Chcą, żeby podał kod do sejfu. Mężczyzna odmawia, więc biją mocniej. W pokoju obok śpi Krystyna, żona Tadeusza K. Nie może nic słyszeć, aparat słuchowy leży na szafce obok łóżka. Kolejny pokój należy do ich wnuka – 17-letniego Eryka, którego akurat nie ma w domu.

Czas mija, a torturowany staruszek nadal odmawia podania kodu do kasy pancernej. Oprawcy tracą nadzieję na jej otwarcie – zabierają ją ze sobą, później będą się martwić. Wychodzą drzwiami balkonowymi, prócz sejfu wynosząc też kosztowności, gotówkę, klasery z rzadkimi znaczkami i dokumenty lokat Tadeusza K.

Polityka 8.2022 (3351) z dnia 15.02.2022; Społeczeństwo; s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Mroczna zbrodnia w żółtym domu"
Reklama