Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Utopieni w rurach

Utopieni w rurach. Jak zniknęła z mapy pewna polska gmina

Ostrowice Ostrowice Gmina Ostrowice
Zlikwidowana gmina Ostrowice przetarła szlak dla innych zbankrutowanych gmin, a kto wie, może i dla całego państwa.
Skarbnik Krystyna Kamińska, powszechnie nazywana po prostu Krysią, mieszka w jednym z popegeerowskich bloków. Łatwo trafić, bo w Ostrowicach wszyscy się znają.Juliusz Ćwieluch Skarbnik Krystyna Kamińska, powszechnie nazywana po prostu Krysią, mieszka w jednym z popegeerowskich bloków. Łatwo trafić, bo w Ostrowicach wszyscy się znają.

W gminie Ostrowice najciekawsze jest to, że już jej nie ma. A jeszcze ciekawiej zrobiło się, kiedy Sąd Okręgowy w Koszalinie wystawił za to nieistnienie rachunek. Wysoki, bo aż po siedem lat bezwzględnego więzienia dla byłego wójta i pani skarbnik, z którą rzekomo miał świadomie topić gminę w długach. Rzekomo, bo wyrok jest nieprawomocny. Ale historia jak najbardziej prawdziwa. I bardzo pouczająca, bo wójt pyta, że skoro jemu za marne kilka milionów długów przysolili siedem lat, to ile powinni dostać ci, przez których Polska płaci prawie 7 mln zł dziennie kar do UE?

Wyroczek

Skarbnik Ostrowic Krystyna K. zgadza się na podanie nazwiska – Kamińska. Ale nie zgadza się z wyrokiem. Konkretnie to po prostu nie przyjmuje go do wiadomości, bo, jak mówi, oddała pracy swoje życie osobiste – nie założyła rodziny. Więcej nawet – samą siebie oddawała, bo w wyniku ciągłego stresu jest osobą wiecznie chudą. Z drugiej strony, już raz ją skazano prawomocnym wyrokiem za działalność na niekorzyść gminy, więc powinna jakoś lepiej to znosić. Tyle że wtedy wyrok był niski – rok, ale w zawieszeniu i bez zakazu wykonywania zawodu i pracy w samorządzie.

Wójt Wacław M. w kwestie natury osobistej nie wchodzi. Wyroku również nie akceptuje. Choć chyba się nim przejął, bo podobno zaczął szukać adwokata. Obydwoje oskarżeni bronili się sami, wychodząc z założenia, że ogólnie są niewinni. A przypadek Ostrowic na tyle złożony, że nie ma sensu wdrażać prawnika, bo i tak może nie zrozumieć.

Trzeba uczciwie przyznać, że przypadek Ostrowic rzeczywiście jest złożony. Samemu sądowi zajęło 3,5 roku osądzenie sprawy. I to z pomocą biegłych finansowych, bo w gąszczu pożyczek od parabanków, aneksów, umów restrukturyzacyjnych i w skomplikowanych mechanizmach rolowania długu gubili się nawet biegli sądowi.

Polityka 20.2022 (3363) z dnia 10.05.2022; Społeczeństwo; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Utopieni w rurach"
Reklama