Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Prawo z gumy

Prawo z gumy. Jak państwowi urzędnicy próbowali wykończyć wulkanizatora

Sprawa Sławomira Jakubowskiego to traktat o oponach. Niby kawałek twardej gumy, rzecz błaha, a dla niego największa część życia Sprawa Sławomira Jakubowskiego to traktat o oponach. Niby kawałek twardej gumy, rzecz błaha, a dla niego największa część życia Piotr Guzik / Forum
Jak doprowadzić małą rodzinną firmę do ruiny? Urzędnicy państwowi służą pomocą.
Człowiek kafkowski naturalnie zawsze zaczyna chodzić i dowiadywać się w urzędach o swoją winę.Łukasz Rayski Człowiek kafkowski naturalnie zawsze zaczyna chodzić i dowiadywać się w urzędach o swoją winę.

Sławomir Jakubowski, 60-letni wulkanizator z Suwałk, został bohaterem w typie kafkowskim 7 grudnia 2021 r. Nastąpiło to nieoczekiwanie i błyskawicznie. Do kantorku firmy Gumi Express Zakład Usługowo-Handlowy przyszedł listonosz z listem z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego i już było po wszystkim. Urząd domagał się kwoty 1 128 604 zł (nie licząc odsetek) za „korzystanie ze środowiska” (czyli za rzekomo nielegalne składowanie opon). Karę wymierzano po długim postępowaniu administracyjnym, o którym wulkanizator nic nie wiedział.

Jakubowski kilkakrotnie liczył liczbę cyfr w karze, szukał przecinków. Pokazał urzędowe pismo żonie i córce, z którymi wspólnie prowadzą Gumi Express. Przecinków nie było, nic w druku nie wskazywało na „oczywistą pomyłkę urzędową”. Z warsztatu dobiegał zwyczajny za dnia szczęk maszyn wulkanizacyjnych, spokojnie pracowali ludzie, szły święta. A w kantorku wśród właścicieli Gumi Expressu noc i rozpacz. Trzydzieści parę lat ciężkiej pracy szło w piach, ludzie na bruk, banki wyciągały szpony po wzięte na kredyt maszyny. Nawet po sprzedaży wszystkiego, co mamy – mówi Jakubowski – nie starczyłoby na zapłacenie kary.

•••

Wulkanizator zadzwonił do urzędu. Z natury optymista, sugerował urzędowi pomyłkę. Trafił na rasowego kancelistę, który poinformował, że urząd się nie myli. Zegar odsetkowy tyka. Urząd sugerował, że najlepiej, gdy Jakubowski osobiście stawi się przed majestatem urzędu w Białymstoku. Człowiek kafkowski naturalnie zawsze zaczyna chodzić i dowiadywać się w urzędach o swoją winę. Szybko orientuje się, że urząd nie ma twarzy tych, którzy w nim pracują i podpisują decyzje skazujące obywateli na nędzę. Urząd ma władzę. W białostockim gmachu wulkanizator znów usłyszał, że władza jest nieomylna, a kwota 1 128 604 zł, nie licząc odsetek, ostateczna jak czerwona pieczęć.

Polityka 43.2022 (3386) z dnia 18.10.2022; Społeczeństwo; s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Prawo z gumy"
Reklama