Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Co po „śpiulkolocie”? Jury wyłoniło finałowe Młodzieżowe Słowa Roku

Młodzieżowe Słowo Roku Młodzieżowe Słowo Roku Getty Images
Poznaliśmy finałową dwudziestkę, która powalczy o miano Młodzieżowego Słowa Roku 2022. Co oznaczają „slay”, „essa” i „łymyn”?

W ubiegłym roku plebiscyt organizowany przez Wydawnictwo Naukowe PWN we współpracy z Uniwersytetem Warszawskim wygrał „śpiulkolot” (miejsce do spania, od „śpiulkać”, czyli spać). We wtorek jury* ogłosiło finałową dwudziestkę, która w tym roku powalczy o miano Młodzieżowego Słowa Roku.

Czytaj też: Śpiulkolot, cringe i mrożon – młodzieżowe słowa roku

Bez „julki” i „Gilberta”

Wśród finalistów nie ma słów, które jury uznało za wulgarne lub obraźliwe (w poprzednich latach odrzucano „julkę”, będącą pogardliwym określeniem na młodą dziewczynę o lewicowych poglądach wypowiadającą się w mediach społecznościowych). Nie ma też tych utworzonych od imion, nazwisk, nazw firm oraz nagrodzonych w poprzednich latach. Co ciekawe, brakuje też „Gilberta”, który był intensywnie promowany na TikToku. Jury doceniło akcję, ale uznało, że to słowo nie było przez młodzież używane na co dzień w podanym przez promotora znaczeniu „geniusz”.

„Jest tylko rakietą, która ma pierwsza dolecieć do celu, czyli wygrać. Dostrzegamy zaangażowanie inicjatora akcji, także charytatywne, i aktywność wszystkich, którzy za jego namową głosowali na Gilberta. Jest to budujące, że młodzież może zjednoczyć się nie tylko przeciw czemuś, ale także w ramach pozytywnego przedsięwzięcia. Jednak droga do zwycięstwa w plebiscycie nie może zależeć od zorganizowanych akcji. Musi to być słowo czy wyrażenie, nie imię, rzeczywiście używane, zgłaszane niezależnie i spontanicznie przez uczestników” – wyjaśnili jurorzy.

Czytaj też:

  • Młodzieżowe Słowo Roku
  • Reklama