Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Matura z matematyki: zaskakująco łatwa. „Ale wielu zdających nie było przygotowanych”

Matura z matematyki w III LO we Wrocławiu Matura z matematyki w III LO we Wrocławiu Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl
Spodziewałbym się, że matura wypadnie dobrze, choć nie jestem tego całkowicie pewien ze względu na brak przygotowania u wielu zdających – mówi Dariusz Kulma, matematyk nagrodzony tytułem Nauczyciela Roku 2008.

JOANNA CIEŚLA: Matura z matematyki była faktycznie tak łatwa, jak oceniają zdający?
DARIUSZ KULMA: Tak, egzamin z matematyki był zaskakująco łatwy – zarówno w formule 2023, dla pierwszych absolwentów czteroletnich liceów, jak i w formule 2015, zdawanej przez ostatnich absolwentów czteroletnich techników, którzy wcześniej uczyli się w gimnazjach. Dokładniej mówiąc, egzamin w starej formule był zwyczajny, bez większych zaskoczeń. Natomiast w odniesieniu do nowej formuły po zmianie podstawy programowej spodziewałem się, że wyzwań będzie więcej.

Zdziwiło pana, że kilkanaście zadań się powtórzyło się w obu formułach?
To akurat nie – stara i nowa podstawa programowa w 80–90 proc. się pokrywa, więc jest w tym pewna logika. Ale w nowej trochę zagadnień przybyło. A na egzaminie z tych nowości pojawiły się pojedyncze zadania – w tym optymalizacja, której bardzo się obawiano, ale okazała się niezwykle prosta, i jeszcze wartość bezwzględna do obliczenia. Choć pewnie należało się spodziewać, że będzie ulgowo, bo już zagadnienia na testach diagnostycznych w grudniu, tzw. próbnych maturach, były znacznie prostsze niż te zaprezentowane w arkuszach pokazowych w ubiegłym roku czy we wrześniowych testach.

Matura z matematyki: zrobiło się łatwiej

Chodziło o zmniejszenie liczby wyżej punktowanych zadań na rzecz liczniejszych zadań prostszych, za mniej punktów?
Tak, zresztą uważam, że nie jest to korzystne. W nowej formule zostało ostatecznie tylko jedno zadanie otwarte z dużą liczbą punktów, a powinny być przynajmniej trzy – tak jak to jest w starej formule. Przez to też pewnie zrobiło się łatwiej.

I w formule 2023, i w formule 2015 do wzięcia jest 46 pkt, z których trzeba zdobyć co najmniej 30 proc., czyli 14 pkt, żeby zdać. Absolwenci techników, w starej formule, mogą czuć się pokrzywdzeni?
Nie, nie powiedziałbym tak. Moim zdaniem zasadniczo w obu formułach było równie trudno czy raczej równie łatwo. Kolejny rok nie było np. dowodów geometrycznych, tylko algebraiczne. Nawet liczby w rozwiązaniach wychodziły ładne, przyjazne. Całościowo spodziewałbym się, że matura wypadnie dobrze, choć nie jestem tego całkowicie pewien ze względu na brak przygotowania u wielu zdających.

Tam matury wypadają najsłabiej

Tegoroczni maturzyści to specyficzny rocznik na tle zdających w ostatnich latach – w zgodniej opinii najbardziej poturbowany przez kumulację zmian związanych z tzw. reformą Anny Zalewskiej i pandemią. Czy na prowadzonych przez pana kursach przygotowujących do egzaminów widzi pan różnicę między nimi a starszymi uczniami?
Całe pokolenie Z jest w pogarszającym się stanie psychicznym – nie da się tego ukryć. Ale z roku na rok widzę, że muszę więcej wysiłku i energii wkładać w motywowanie uczniów. Rocznik, który przygotowywał się do matury trzy lata temu, w trakcie pierwszej fali covidu, był pod tym względem wyjątkowy. Mimo zamknięcia szkół, dzięki przesunięciu matury cieszyli się, że mogli więcej zrobić, wyraźnie im się chciało. Od tamtej pory jest coraz trudniej.

W tym roku wraz z pewną fundacją realizuję projekt dla czterech województw, w których matury wypadają najsłabiej: zachodniopomorskiego, kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i lubuskiego. Prowadzimy zajęcia online, ale oprócz tego organizowaliśmy dwa stacjonarne spotkania motywacyjne. Na zasadach wręcz coachingowych musimy pracować, żeby wyzwolić w uczestnikach iskrę, która pozwoli na dalszą pracę. Najtrudniej jest zimą. Oświadczają, że nie chcą podchodzić do egzaminów, porzucają kursy niezależnie od tego, czy ich rodzice za nie płacą, czy nie. Gdy ktoś przejdzie ten etap, uaktywni się, uwierzy w nauczyciela, często dobrze to idzie. Z czasem ujawniają się też duże skrajności. Spośród moich uczniów niektórzy z wielkim zaangażowaniem powtarzali materiał jeszcze w niedzielę na naszych zajęciach, ale część zrezygnowała, zgodnie z nastawieniem, że skoro jest przeszkoda, stres, to uciekam. Ja mam już opracowane gotowe plansze i pomoce do nauki matematyki, ale mnóstwo starań muszę ostatnio wkładać w to, żeby tłumaczyć maturzystom zagadnienia neurobiologii i biochemii, żeby podpowiedzieć im, jak się uczyć, jak działa pamięć i mózg, dlaczego muszą spać, że wiedza porządkuje się podczas snu.

Tak pan pracuje z uczestnikami kursów matematycznych?
Tak. Jeśli nie wytłumaczę wystarczająco przekonująco, jak działa proces zapamiętywania i nauki, dlaczego np. robimy szybkie crash-testy zaraz po wytłumaczeniu nowego materiału, nie na oceny, a po to, żeby wytworzyć ślad pamięciowy – to nie pójdę dalej. Z roku na rok więcej czasu muszę przeznaczać na te kwestie. Z pokoleniem dzisiejszych młodych po prostu tak trzeba pracować.

***

Dariusz Kulma – matematyk z 20-letnim stażem, nagrodzony tytułem Nauczyciela Roku 2008. Założyciel firmy wydawniczej i szkoleniowej Elitmat, autor książek dla maturzystów.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną