Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Szum w trawie

Marihuana: między kryminalizacją a legalizacją. Czy jest trzecia droga?

Marihuana nie ma tak wysokiego potencjału uzależniającego jak powszechne w naszej kulturze nikotyna czy alkohol. Jednak nie zmienia to faktu, że substancja ta uzależnia, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Marihuana nie ma tak wysokiego potencjału uzależniającego jak powszechne w naszej kulturze nikotyna czy alkohol. Jednak nie zmienia to faktu, że substancja ta uzależnia, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Marta Frej
Rygorystyczne kary nie zniechęcają nastolatków do palenia jointów. Młodzi Polacy od wielu lat przodują w statystykach sięgania po marihuanę. W badaniu przeprowadzonym w 2016 r. przez WHO w 42 krajach Europy, Kanadzie i Izraelu około jednej czwartej 15-latków przyznało się do „jarania trawki”, co uplasowało nas na czwartej pozycji w tym zestawieniu.
Legalizacja marihuany nie powinna odbywać się zbyt gwałtownie, bez społecznej edukacji i merytorycznej dyskusji.Mikołaj Kamieński/Forum Legalizacja marihuany nie powinna odbywać się zbyt gwałtownie, bez społecznej edukacji i merytorycznej dyskusji.

Palacze marihuany muszą się liczyć w Polsce z bardzo surowymi restrykcjami prawnymi. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii wskazuje, że posiadanie „znacznej ilości” tego narkotyku (w praktyce oznacza to co najmniej kilkadziesiąt gramów) jest zagrożone karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Za posiadanie mniejszych ilości grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia jej na rok. Co więcej, w naszym kraju penalizowane jest także podzielenie się tą substancją z inną osobą, za co można trafić za kratki nawet na trzy lata.

Rygorystyczne kary nie zniechęcają jednak nastolatków do palenia jointów. W weekendowe wieczory w Żabce co rusz można napotkać grupki młodzieży, kupującej akcesoria do używania cannabis: długie bletki i szklane lufki. Młodzi Polacy od wielu lat przodują w statystykach sięgania po marihuanę. W badaniu przeprowadzonym w 2016 r. przez WHO w 42 krajach Europy, Kanadzie i Izraelu około jednej czwartej 15-latków przyznało się do „jarania trawki”, co uplasowało nas na czwartej pozycji w tym zestawieniu.

Słaba polityka antynarkotykowa, ogromna dostępność marihuany na polskim rynku, niemoc policji w ściganiu przestępców (organ ten przejmuje mniej więcej tyle, ile gubią dilerzy, czyli mniej niż procent narkotyków) oraz brak perspektyw dla młodzieży żyjącej w małych miejscowościach składają się na koktajl wybuchowy. Z najnowszych badań ESPAD (European School Survey Project on Alcohol and Other Drugs) wynika, że co piąta osoba do 26. roku życia regularnie (czyli co najmniej raz w miesiącu) pali marihuanę.

– Statystykę tę podbijają głównie obszary wiejskie i małe miasteczka, gdzie oferta spędzania wolnego czasu jest, delikatnie mówiąc, skromna. Tam niezwykle popularny jest model tzw.

Polityka 24.2023 (3417) z dnia 05.06.2023; Społeczeństwo; s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Szum w trawie"
Reklama