Społeczeństwo

Setka na liczniku

Jak dożyć setki, radzi fizjoterapeuta i dietetyk. 10 przykazań długowieczności

„Morsy, jak wynika z badań, ok. 40 proc. rzadziej zapadają na choroby układu oddechowego, rzadziej się przeziębiają”. „Morsy, jak wynika z badań, ok. 40 proc. rzadziej zapadają na choroby układu oddechowego, rzadziej się przeziębiają”. Basia Dziedzic
Rozmowa z fizjoterapeutą i dietetykiem Julianem Sobiechem o tym, dlaczego warto dożyć sędziwego wieku, łapać słońce, morsować i odmładzać raczej umysł niż ciało.
Julian SobiechLeszek Zych/Polityka Julian Sobiech

ALEKSANDRA ŻELAZIŃSKA: – Przepraszam, ale ile ma pan lat?
JULIAN SOBIECH: – 32.

To daleko do setki.
To dobrze. Jest czas, żeby wdrożyć stosowne ulepszenia.

Czyli w kwestii popularyzowania wiedzy o długowieczności jest pan raczej teoretykiem.
Większość lekarzy zajmuje się chorobami, na które nigdy nie zapadła. I nie wszystkie stulatki mają wiedzę medyczną. A jeszcze mniej stulatków wie, dlaczego właściwie dożyło stu lat.

Po co zawczasu myśleć o dożywaniu stu lat?
Im wcześniej zacznie się działać, tym lepiej dla ciała i tym większe szanse, że uzyska się dobre, długofalowe efekty. To truizm, ale zawsze lepiej zapobiegać, niż leczyć. 50- czy 60-latkowi z mocno zaawansowaną chorobą stawów bardzo trudno będzie się cofnąć do „stanu wyjściowego” z czasów młodości. Natomiast w wieku 30–35 lat trzeba się naprawdę postarać, żeby zużyć, „zajechać” swój organizm. Ciało ma wtedy takie moce przerobowe, że zdoła zrekompensować nawet bardzo „rozrywkowy” tryb życia, wybaczyć brak ruchu, sportu itd. Rzecz jasna im wcześniej zaczniemy pracować nad prawidłowymi nawykami, tym lepiej.

Po co w ogóle dożywać setki? Klimat na Ziemi robi się nieznośny, wybuchają wojny, szerzą się wirusy. Dla wielu osób to raczej dobry powód, żeby nie sprowadzać dzieci na świat. A pan radzi, jak wydłużyć sobie życie.
Każdy ma własny dobry powód. Są, proszę mi wierzyć, ludzie, którzy po prostu lubią swoje życie. Nikt oczywiście nie ma gwarancji, że dożyje setki, ja też nie, ale robię wszystko, żeby mieć szansę zachować sprawność jak najdłużej. „Setka” to tylko symbol i bardzo ambitny cel, dla niektórych już na starcie nieosiągalny.

Polityka 24.2023 (3417) z dnia 05.06.2023; Społeczeństwo; s. 33
Oryginalny tytuł tekstu: "Setka na liczniku"
Reklama