Nieoczywiści
Puszcza Niepołomice: asy z Ekstraklasy. Całe miasto kibicuje: Puszcza nie odpuszcza!
W połowie czerwca, kiedy po meczu z Termaliką wdarli się do Ekstraklasy i przywieźli do miasteczka puchar, wzięła się za nich prasa sportowa. W jeden dzień z ciekawostki awansowali do bomby opisywanej branżowym bałakiem: „beniaminek ekstraklasy miał momenty wysokiego pressingu, wykonał olbrzymią pracę w działaniach defensywnych oczekując na kontrataki”. Ale kibice Puszczy Niepołomice zwrócili też uwagę na ludzkie rysy wiekopomnego zwycięstwa – widzieliście, jak wzruszył się Tułacz?
Trener Tomasz Tułacz, zwany Napoleonem, piłkarski wyga, cieszył się jak ojciec z synów, miał łzy w oczach. Potem wpadł do szatni pogratulować chłopakom i mówi, że nie ma żadnego siadania na laurach, jest praca, praca, praca. Na krużgankach niepołomickiego zamku zawisł baner z gratulacjami od mieszkańców, a wystawiony na pokaz puchar tak wyprzytulano, że musiał pójść do renowacji. Ulice zalała niebieskość klubowych koszulek Puszczy, a od małego stadionu tuż za rynkiem biła łuna kojarzona już na zawsze z dumą – tak to się przechowało w pamięci.
Księga pamiątkowa, dziś do wglądu u pani Marty w referacie promocji i kultury, zawarła namiętność obywateli AD 2023: „szacunek dla tych, którzy z małych stają się wielkimi”, „Tata grał, brat grał, ja grałem i trenowałem, syn gra i trenuje, cieszę się, że dożyłem takich czasów”, „jesteście dumą Niepołomic, naszą DUMĄ!!!”.
Prywatnie pani Marta nie opuszcza nawet wyjazdowych meczów Puszczy, zresztą jak i inne panie z magistratu, a w pracy zajmuje się budżetem obywatelskim. Parę lat temu miasto zdobyło tytuł lidera samorządności, tutejszość i naszość jest tu ważna, a uliczne naklejki „Wspieraj swój lokalny klub Puszcza Niepołomice” nie kłamią.
Tymczasem w Podgrabiu, na wiejskim boisku zapasowym drużyny, pan Adam, spiritus movens tego boiska, pięknie przyciął murawę i nawadnia płytę.