Pierwsza była Amber
Child Alert: do tej pory ogłoszono go w Polsce sześć razy. Jak się szuka porwanych dzieci?
Nadkomisarz Konrad Gajda z Wydziału Poszukiwań Komendy Głównej Policji pytany, czy sześć alarmów w procedurze Child Alert, ogłoszonych w ciągu 10 lat, to tylko sześć, czy aż sześć, bez wahania odpowiada: – Ja bym wolał, żeby w ogóle nie dochodziło do sytuacji wymagających uruchomienia go, bo za każdą z nich kryje się dramat jakiegoś dziecka, zagrożenie zdrowia i życia wynikające z porwania.
Ostatni raz CA ogłoszono w listopadzie 2022 r. po zabójstwie 26-letniej kobiety, do jakiego doszło w Oświęcimiu. Podejrzany, 25-letni Norweg, za którym wydano Europejski Nakaz Aresztowania, nie tylko zamordował swoją byłą partnerkę, ale też uprowadził z jej mieszkania ich 5-letnią córeczkę. Mia została odnaleziona w Danii. Oświęcimski sąd prawo do opieki nad dzieckiem dał jej dziadkowi i to on pojechał po wnuczkę do Kopenhagi.
Wsiadła do samochodu
Wiktoria wyszła z domu w sobotę 5 sierpnia po południu. Padał deszcz, dziewczynka miała na sobie krótkie spodenki i koszulkę. A przy sobie, oprócz worka ze śmieciami, telefon. Miała wrócić za chwilkę. Nie wróciła. Jak ustalili policjanci, poszła na przystanek kolejowy w Sosnowcu Dańdówce. I wsiadła do czekającego na nią samochodu. Mężczyzna, który siedział za kierownicą, przyjechał z zachodniego Pomorza, z Koszalina.
Rodzice najpierw czekali na Wiktorię, potem zaczęli dzwonić na jej telefon. Okazało się, że jest wyłączony, a abonent niedostępny. Zaalarmowali wtedy policję. Ta poszukiwania rozpoczęła od razu, ale Child Alert, procedurę uruchamianą w sytuacji zagrożenia życia dziecka, ogłoszono w niedzielę, na podstawie zebranych już informacji. Dziewczynkę odnaleziono trzy dni po zniknięciu w Zachodniopomorskiem. Policja weszła do mieszkania, w którym przebywała z 39-letnim mężczyzną, o 6 rano.