Drewno wyparowało
Drewno wyparowało. To jakby wyciąć całą Puszczę Kampinoską i jeszcze trochę
Z Lasów Państwowych zginęło drewno o wartości 2,65 mld zł – alarmuje Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. To – bagatela – tyle, ile mogłoby wywieźć ok. 500 tys. samochodów ciężarowych. I tyle, ile można by pozyskać, wycinając całkowicie 37 tys. ha, czyli całą Puszczę Kampinoską i jeszcze jej 1/3. Aktywiści zajmujący się ochroną przyrody porównali dane z lat 2018–22. W tym czasie Lasy Państwowe oficjalnie zaraportowały do GUS pozyskanie średnio 49,1 mln m sześc. drewna rocznie. Natomiast według danych Wielkoobszarowej Inwentaryzacji Stanu Lasów w tym samym czasie pozyskiwano rocznie 52,07 mln m sześc. drewna. Różnica w ciągu 5 lat to 14,8 mln m sześc. drewna.
WISL prowadzona jest przez Biuro Urządzenia Lasu i Geodezji Leśnej. – Dzięki dużej liczbie powierzchni próbnych wyniki inwentaryzacji są miarodajne i odzwierciedlają rzeczywistą sytuację w lesie – mówi Augustyn Mikos z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. – Mniej więcej od 2016 r. dane WISL zaczęły się różnić od tych podawanych przez Lasy i GUS. W latach 2016–20 średnie pozyskanie drewna podawane przez LP było o ok. 800 tys. m sześc. rocznie niższe, niż wynika to z danych WISL. W okresie 2017–21 było to już 1,7 mln m sześc., a w latach 2018–22 osiągnęło apogeum: niemal 3 mln m sześc.
Niedługo po przejęciu władzy przez PiS Lasy przypadły w udziale Solidarnej Polsce (dziś Suwerennej) Zbigniewa Ziobry. – Różnica w pozyskaniu drewna i jego wartości jest ogromna – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. – W praktyce oznacza to, że system obrotu drewna jest nieszczelny i umożliwia nielegalne pozyskanie i wywóz drzew z lasu.