Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Wygnamy zło! Oto hymn wyborów 2023? Widać, że kampania już na finiszu

Obsada z teledysku „We are the World” Obsada z teledysku „We are the World” mat. pr.
Na ostatniej wyborczej prostej temperatura politycznej walki rośnie – w ruch idą hasła o walce ze złem i głupie piosenki.

Każda rewolucja potrzebuje barda, żeby było za kim powtarzać: „wyrwijmy murom zęby krat”. W czasach rozpędzonej popkultury miejsce brodaczy z gitarą zajęły internetowe śmieszki. Ścieżką dźwiękową protestów kobiet przeciwko drakońskiemu zaostrzeniu przepisów zakazujących aborcji był skoczny numer taneczny „JBĆ PIS” niejakiego Cypisa, który wcześniej niechcący podbił świat megahitem „Gdzie Jest Biały Węgorz?”.

Teraz wprawdzie nie mamy do czynienia z masowymi protestami czy rewolucją, a jedynie demokratycznym procesem odsunięcia od władzy skompromitowanej formacji, ale im bliżej wyborów, tym bardziej czuć wzmożenie i rośnie temperatura emocji. Opozycja poszła wreszcie po rozum do głowy – ktoś widocznie posłuchał w końcu analityków przeliczających procenty na mandaty – i zamiast podgryzania się po kostkach, szykuje się do budowania koalicji złożonej z KO, Lewicy i Trzeciej Drogi. Aby pokonać PiS, konieczny będzie dobry wynik tych wszystkich partii. Pozostał więc jeden wróg – Zjednoczona Prawica (i jego udająca antyestablishmentową potencjalna przystawka – Konfederacja).

Wybory w krainie fantasy

Wprawdzie jestem zwolennikiem prowadzenia polityki w cywilizowany sposób – przedstawiania wizji Polski, dyskusji o tym, czego potrzebujemy i o czym marzymy jako społeczeństwo – ale doskonale rozumiem, dlaczego taką rolę odgrywają emocje. I jak bardzo po ostatnich ośmiu latach przeciwnicy rządu są przez niego zwyczajnie zmęczeni. Nie dziwi mnie więc traktowanie polityki w kategoriach znanych z baśni takich jak „Gwiezdne wojny” czy „Władca Pierścieni” – czasem to naprawdę jest po prostu walka dobra ze złem, jak w przypadku zbójeckiej napaści Rosji na Ukrainę, gdzie nie ma się co bawić w subtelności i można przywołać reaganowskie „Imperium zła”.

Czy rządy Zjednoczonej Prawicy zasługują na równie mocne słowa? To chyba każdy mieszkaniec Polski potrafi ocenić na własną rękę, ale wymowny jest przypadek plakatów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niezbyt estetyczne billboardy wołają: „Polacy! Pokonajmy to ZŁO!!! WYGRAMY” – i dopiero bystry wzrok pozwala dostrzec dopisek szarą, niewidoczną czcionką: „z sepsą”. Według Jerzego Owsiaka to chytry sposób na zwrócenie uwagi obywateli na problem sepsy. Inni jednak podejrzewają, że ta dość apolityczna organizacja postanowiła zająć stanowisko przed zbliżającymi się wyborami. Jedno jest tu pewne – i opozycja, i rządzący są zgodni, jakie ZŁO mają pokonać Polacy. Jak w starym żarcie z czasów PRL, gdy milicjant zatrzymał obywatela wołającego, że rząd jest do dupy, a na wyjaśnienia, że chodzi o rząd amerykański, odpowiedział, że on już dobrze wie, który rząd jest do dupy.

USA–Afryka–Polska

W żadne takie subtelności (jeśli uznamy hipotezę, że plakat WOŚP jest polityczny) nie bawi się niejaki Dr KamSz, który w serwisie YouTube umieścił swoją wersję utworu „We are the world”, charytatywnej piosenki nagranej przez największe gwiazdy pop lat 80. na pomoc głodującej Afryce. Wersja Dr. KamSza używa ich twarzy i muzyki, ale głosy podkłada autor przeróbki – i śpiewa po polsku o tym, żeby „wygonić zło”. I gdyby ktoś miał wątpliwości, o jakie zło chodzi, to piosenka jest bardzo bezpośrednia – źli ludzie wymienieni są nie tylko z nazwiska, ale czasem dosadnie opisani (już w trzecim wersie pada „ch...j Obajtek”).

„Hymn wyborów 2023!”, wołają zachwyceni komentatorzy, a ja się powstrzymam od oceny estetycznej, bo jak wspomniałem – nie lubię, ale rozumiem doskonale te emocje. Czasem nie ma już miejsca, czasu ani siły na dyskusje, nawet jeśli badacze będą załamywać ręce nad polaryzacją społeczeństwa i upadkiem demokracji. Wstydzić się będziemy po wygranych wyborach.

Warto zwrócić uwagę na ciekawostkę – tych przeróżnych głosów użyczyła istota ludzka, co jest w tej kampanii pewnym ewenementem. To pierwsze wybory, w których świadomie korzystano ze sztucznej inteligencji, aby wygenerować głosy przeciwników (w spotach PO animowane zdjęcia polityków Zjednoczonej Prawicy mówiły na głos to, o czym wcześniej pisali tylko w ujawnionych mailach). Pojawiło się także dużo wygenerowanych przez AI filmików, w których np. prezes Kaczyński śpiewał wulgarne piosenki. To kolejna po fake newsach zapowiedź ostatecznego końca rzeczywistości. Niepokojąca również dlatego, że politycy kompromitują się dostatecznie własnymi wypowiedziami i nie trzeba im dopisywać zmyślonych.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Mamy wysyp dorosłych z diagnozami spektrum autyzmu. Co to mówi o nich i o świecie?

Przez ostatnich pięć lat diagnoz autyzmu w Polsce przybyło o 100 proc. Odczucie ulgi z czasem uruchamia się u niemal wszystkich, bo prawie u wszystkich diagnoza jest jak przełącznik z trybu chaosu na wyjaśnienie, porządek. A porządek w spektrum zazwyczaj się ceni.

Joanna Cieśla
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną