Więcej pijemy, krócej żyjemy
Więcej pijemy, krócej żyjemy. Jak to się stało, że wróciliśmy do sytuacji z lat 90.?
JOANNA CIEŚLA: – Cieszą się państwo, że papierosy i alkohol podrożały od stycznia?
WITOLD ZATOŃSKI: – Nas interesuje poprawa długości życia i stanu zdrowia Polaków. Wzrost cen papierosów czy wódki to może być dopiero mały krok w tym kierunku. Poprzedni rząd zaplanował zwiększenie akcyzy na alkohol i papierosy o 5–10 proc., ale z powodu inflacji i wzrostu płac ceny realne dalej będą spadać, tak jak to się dzieje już od co najmniej 10 lat.
Zbyt tania wódka i papierosy nas zabijają? Bo przeciętny Polak umiera dziś młodziej niż w niedawnej przeszłości.
Kinga Janik-Koncewicz: – Faktycznie długość życia Polaków przestała rosnąć – żyjemy dziś tyle, co mniej więcej 10–12 lat temu – kobiety 80 lat, mężczyźni niecałe 72 lata. Ale szczególnie niepokojące jest, że to przeciętnie o pięć lat mniej niż w Europie Zachodniej. Pod tym względem wróciliśmy do sytuacji z lat 90.
Łukasz Gruszczyński: – Znaczenie ma oczywiście pandemia Covid-19. Ale związane z koronawirusem wskaźniki zaczynają się poprawiać, no i covid dotknął też Europę Zachodnią. A prace naszego zespołu i analizy statystyczne pokazują, że coś złego zaczęło się dziać z naszym zdrowiem dużo wcześniej. Ok. 2014 r. długość życia mężczyzn przestała rosnąć. Dwa lata później wyhamowała też w przypadku kobiet.
A długo rosła wcześniej?
WZ: Od lat 90. Choć jeszcze na początku tej dekady stan zdrowia w naszym kraju był najgorszy w Europie. Polacy najczęściej na tle innych społeczeństw chorowali na raka płuc, bardzo często umierali z powodu zawałów. Przyczyniały się do tego głównie papierosy. Jeśli chodzi o alkohol, to – wbrew stereotypowi – od połowy lat 60. do ok. 2000 r. byliśmy w dolnej części europejskiej ranklisty pod względem spożycia.