Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Gościnność hybrydowa

Słynna polska gościnność: jaka jest dziś? Młoda klasa średnia ma swoje nowe zwyczaje

Klasa ludowa jest konwencjonalna, mocno przywiązana do tradycji, kopiuje wzory swoich rodziców i dziadków, od składu gości począwszy, na menu skończywszy. Klasa ludowa jest konwencjonalna, mocno przywiązana do tradycji, kopiuje wzory swoich rodziców i dziadków, od składu gości począwszy, na menu skończywszy. Stanisław Bielski / Reporter
Wielkanoc, czyli dwa dni wielkiego, wzajemnego goszczenia się Polaków. Z niczego tak nie jesteśmy dumni jako naród jak z gościnności właśnie. Kogo i czym podejmujemy w naszych progach? Tradycja tu walczy z modernizacją niczym post z karnawałem.
Nim ukształtują się nowe wzory gościnności, czeka nas zapewne epoka przejściowa, hybrydowa.Adela Podgórska Nim ukształtują się nowe wzory gościnności, czeka nas zapewne epoka przejściowa, hybrydowa.

Gdy w 2010 r. CBOS zapytał Polaków, z czego mogą być dumni, gościnność znalazła się na pierwszym miejscu ze wskazaniem 51 proc. Gdy w 2015 r. badano reprezentatywną próbę rodaków na okoliczność cech dla naszego narodu najbardziej charakterystycznych, gościnność uplasowała się wysoko, niemal łeb w łeb z pracowitością, malkontenctwem, serdecznością i zaradnością. W badaniach „Polacy o sobie”, jakie w 2017 r. zleciła POLITYKA, na pytanie: „które cechy najlepiej charakteryzują Polaków?”, znów wygrała gościnność z wynikiem 63 proc.

Nakarmieni mitami

Antropolodzy społeczni, m.in. dr hab. prof. Uniwersytetu Gdańskiego Dorota Rancew-Sikora, autorka niedawno wydanej książki „Gościnność. Rozstanie z ideałem”, przekonują co prawda, że „w świetle obecnej wiedzy nie mamy podstaw, aby diagnozować kultury i społeczności jako mniej lub bardziej gościnne”. Niemniej jednak nie ma chyba nacji, w której powszechne imaginarium historyczne byłoby aż tak jak polskie nasączone motywami biesiady, szczodrego podejmowania gości, owym gość w dom – Bóg w dom, czem chata bogata, zastaw się, a postaw się itd. Kolejne pokolenia dzieci kują (teraz z internetowych bryków): „Soplicowo to przykładne gospodarstwo, dom szlachecki w pełni rozkwitu. Życie płynie tu powoli, wyznaczone rytmem uczt i biesiad. Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza/ Że gościnna, i wszystkich w gościnę zaprasza”.

Oczywiście, nie wszystkich, lecz równych „rycerskim stanem”. Wielu historyków czy twórców (literatów, dramaturgów czy filmowców; od Stanisława Wyspiańskiego po Wojciecha Smarzowskiego) usiłowało tę idylliczną Mickiewiczowską bajkę jeśli nie rozmontować, to przynajmniej uzupełnić uwagami o nieodłącznych dla polskiego biesiadnictwa: pijaństwie, burdach i ekscesach seksualnych; ale raczej bezskutecznie.

Polityka 14.2024 (3458) z dnia 26.03.2024; Temat na Święta; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Gościnność hybrydowa"
Reklama