Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Lawinowi neuronietypowi

Mamy wysyp dorosłych z diagnozami spektrum autyzmu. Co to mówi o nich i o świecie?

Urszula Dawgiałło. W diagnozie znalazła inspirację, założyła firmę. Urszula Dawgiałło. W diagnozie znalazła inspirację, założyła firmę. Leszek Zych / Polityka
Przez ostatnich pięć lat diagnoz autyzmu w Polsce przybyło o 100 proc. Odczucie ulgi z czasem uruchamia się u niemal wszystkich, bo prawie u wszystkich diagnoza jest jak przełącznik z trybu chaosu na wyjaśnienie, porządek. A porządek w spektrum zazwyczaj się ceni.
Joanna Jurewicz. Po diagnozie zrozumiała, że wbrew temu, co jej się wydawało, nie jest dla bliskich mało ważna.Anna Amarowicz/Polityka Joanna Jurewicz. Po diagnozie zrozumiała, że wbrew temu, co jej się wydawało, nie jest dla bliskich mało ważna.

Fidżet wygląda jak zabawka, malutki pad do gier komputerowych. Obły kawałek czarnego plastiku z kulkami, które można obracać, kolorowe przyciski. Palce Agnieszki biegają po nich, gdy mówi. Drobne ruchy pozwalają opanować bodźce – dostarczać tych kontrolowanych, odcinać natłok innych – dźwięków w tle, gestykulacji ludzi. Dzięki temu łatwiej się skupić na rozmowie. Na poziomie neurofizjologicznym dokładny mechanizm pozostaje zagadką, jak wiele wątków związanych z autyzmem.

Dla Agnieszki dostęp do wiedzy o praktycznych rozwiązaniach ułatwiających życie – o istnieniu fidżetów, ale i o tym, że jeśli na przykład przygasi światło, myśli jej się lepiej niż przy ostrym – to cenny zysk z diagnozy spektrum autyzmu, uzyskanej w wieku 36 lat. Mimo ponawianych namów psychiatry leczącej ją z depresji, do badania zbierała się półtora roku. Bała się, że potwierdzenie przypuszczeń lekarki stanie się końcem świata, nieusuwalnym odium.

Urszula Dawgiałło – 28 lat, diagnoza od dwóch – porównuje rozpoznanie do spóźnionego listu z Hogwartu, tłumaczącego, dlaczego wokół niej dzieją się niezrozumiałe rzeczy i dlaczego tak bardzo różni się od rówieśników. Marcin, 24 lata, diagnoza od pół roku, mówi, że razem z nią dostał usprawiedliwienie, dla siebie i innych, wieloletnich trudności, zawiedzionych nadziei i niespełnionych wymagań.

Odczucie ulgi z czasem uruchamia się u niemal wszystkich, bo prawie u wszystkich diagnoza jest jak przełącznik z trybu chaosu na wyjaśnienie, porządek. A porządek w spektrum zazwyczaj się ceni.

Przez ostatnich pięć lat diagnoz autyzmu w Polsce przybyło o 100 proc. W 2019 r. osób ze spektrum było 65 tys., w 2023 – ponad 130 tys. A to tylko dane z Narodowego Funduszu Zdrowia. Nie uwzględniają osób gotowych (albo zmuszonych), żeby za diagnozę płacić.

Polityka 18/19.2024 (3462) z dnia 23.04.2024; Społeczeństwo; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Lawinowi neuronietypowi"
Reklama