Kiedy żołnierz ma strzelać? Co mamy o tym myśleć? Tu każdy szczegół jest ważny
Kiedy żołnierz ma strzelać? To zależy! Inaczej jest w czasie pokoju, a inaczej w czasie wojny. Inaczej, gdy strzela do osoby uzbrojonej, a inaczej, gdy nie ma pewności, czy przeciwnik posiada broń, bądź wiadomo, że jej nie posiada. Wiele jest przypadków, a śmierć nie wybiera. Jedno jest pewne: użycie broni zawsze jest ostatecznością. Nawet w czasie wojny.
W cywilizowanym świecie niezależnie od okoliczności powinniśmy dążyć do tego, aby zdrowie i życie traciło jak najmniej osób. W pierwszym rzędzie „nasi”, a w drugiej kolejności „oni”, czyli przeciwnicy w konflikcie zbrojnym bądź potyczce. Nie dożyjemy już czasów, gdy zdrowie i życie „swoich” oraz „obcych” będzie chronione w ten sam sposób. Ale kto wie, może kiedyś?
Czytaj też: O której będzie wojna? Gen. Różański o pięcie achillesowej polskiej armii i o tym, jak walczyć sprytnie
Na granicy wciąż jest źle
Kwestia zasad użycia broni stała się w tych dniach gorąca za sprawą sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i awantury o karanie żołnierzy oddających strzały ostrzegawcze. Bo też na granicy wciąż jest źle. Nie słychać już o przerzucaniu przez granicę ludzi chorych i wycieńczonych, którzy umierają porzuceni pośrodku lasu, lecz sytuacja nadal jest bardzo napięta. Niemalże codziennie dochodzi do mniejszych i większych potyczek pograniczników z osobami nielegalnie przekraczającymi granicę, podczas których padają strzały ostrzegawcze. Zdarza się, że te strzały oddawane są nieprawidłowo, wskutek czego dochodzi do zatrzymań żołnierzy przez Żandarmerię Wojskową.