Społeczeństwo

Uniwersytet Szczeciński: chciwość, ustawki, samowolka. Polskie uczelnie toczy lęk

Autonomia uczelni nie polega na tym, że jej rektor może zrobić wszystko z każdym i nikomu nic do tego, zaś nadzór ministra nie powinien być pozorny, lecz rzeczywisty (na zdjęciu Uniwersytet Szczeciński). Autonomia uczelni nie polega na tym, że jej rektor może zrobić wszystko z każdym i nikomu nic do tego, zaś nadzór ministra nie powinien być pozorny, lecz rzeczywisty (na zdjęciu Uniwersytet Szczeciński). Zbigniew Borek / Polityka
Były już minister nauki Dariusz Wieczorek czuje się kozłem ofiarnym, aferę na US nazywa spiskiem, w podobnym duchu wypowiada się jego rektor. Ten sposób myślenia (i działania) jest groźny dla całego środowiska uczelnianego.
Gabriela FostiakZbigniew Borek/Polityka Gabriela Fostiak

Dariusz Wieczorek podał się do dymisji po serii publikacji o ujawnieniu danych sygnalistki. Nadal jednak utrzymuje, że to żadna sygnalistka, a ostatnio przekonuje, że Uniwersytet Szczeciński został wykorzystany instrumentalnie przeciwko niemu. Z kolei rektor prof. Waldemar Tarczyński po swojej stronie dostrzega tylko błędy komunikacyjne. Można się tym martwić nawet bardziej niż ujawnionymi już nieprawidłowościami, bo brak autorefleksji konserwuje sytuację i obnaża słabość funkcji kontrolnych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, to zaś wywołuje lęk na innych uczelniach.

Sprawa sygnalistki

Sprawa sygnalistki urosła do rangi symbolu, ale to niejedyny ani najważniejszy problem Uniwersytetu Szczecińskiego (US). Nie jest to już tajemnicą, przypomnijmy więc, że chodzi o Gabrielę Fostiak, szefową Związku Zawodowego Pracowników Niebędących Nauczycielami Akademickimi. O nieprawidłowościach, do których w jej ocenie dochodzi na US, powiadomiła ówczesnego ministra Wieczorka. Prosiła o potraktowanie jej jak sygnalistki, ale resort odpowiedział, że nie przysługuje jej taki status, bo sprawa wykracza poza zakres unijnej dyrektywy o sygnalistach. W piśmie z ministerstwa pytano, czy Fostiak wyraża zgodę na ujawnienie jej danych osobowych rektorowi US. Nie zgodziła się, a mimo to resort przekazał jej pismo „w trosce o dobro społeczności akademickiej” (co ujawnili Paweł Figurski i Patryk Słowik z Wirtualnej Polski).

Wieczorek bronił się, że w świetle prawa Fostiak nie była sygnalistką, gdyż występowała jako przewodnicząca organizacji związkowej, a jej pisma trafiały także do premiera i

  • Dariusz Wieczorek
  • Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego
  • sygnaliści
  • uczelnie wyższe
  • Reklama