Warszawski alkostop na raty. Na razie tylko pilotaż. Ale na tym spór się nie kończy
Gaszenie pożaru alkoholowego w Warszawie: na nadzwyczajnej sesji stołeczni radni zdecydowali, że nocna prohibicja w dwóch dzielnicach (Śródmieście i Praga Północ), nazywana przez prezydenta pilotażem, zostanie przyspieszona. Ma ona wejść w życie 1 listopada, ale wcześniej trzeba uzyskać opinię rad tych dwóch dzielnic. Z tym nie będzie raczej problemu, bo obie popierają ograniczenia w sprzedaży alkoholu nocą. Niezadowolone mogą być natomiast Ochota i Bielany – w tych dzielnicach również większość radnych była za prohibicją, jednak one do pilotażu nie trafią. Wstępnie władze Warszawy planują, że zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych zostanie rozszerzony na całą stolicę 1 czerwca przyszłego roku.
W ten sposób Koalicja Obywatelska próbuje odzyskać polityczną inicjatywę, którą straciła, gdy większość jej radnych nie tylko storpedowała we wrześniu projekt uchwały przygotowanej przez Lewicę i Miasto Jest Nasze, ale także zmusiła prezydenta Trzaskowskiego do wycofania jego projektu. Gdy chaos w Radzie Warszawy skrytykował premier Tusk, stołeczna KO uznała najwyraźniej, że trzeba wziąć pod uwagę nie tylko opinie lekarzy i policji, ale też nastroje większości mieszkańców stolicy. W konsultacjach społecznych aż 80 proc. uczestników było za prohibicją.
Lewica prze do pełnego zakazu
Jednak pomysł pilotażu w dwóch dzielnicach też wzbudza kontrowersje. Grozi bowiem przeniesieniem się handlu alkoholem (a przede wszystkim związanym z nim zakłócaniem spokoju) do innych części Warszawy, zwłaszcza tych sąsiadujących ze Śródmieściem i Pragą Północ.