Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Winny? Lekarz ukarany za tabletki „dzień po”. Wydawał je bez pytań i upokarzania

Jarosław Górnicki odmówił wydania dokumentacji medycznej pacjentek, którym wypisał receptę na „tabletkę po”. Został ukarany przez sąd lekarski. Jarosław Górnicki odmówił wydania dokumentacji medycznej pacjentek, którym wypisał receptę na „tabletkę po”. Został ukarany przez sąd lekarski. Annabelle Shemer / Flickr CC by 2.0
Jarosław Górnicki odmówił wydania dokumentacji medycznej pacjentek, którym wypisał receptę na „tabletkę po”. Został za to ukarany przez sąd lekarski.

Sąd Lekarski Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie uznał Jarosława Górnickiego winnym nieudostępnienia dokumentacji medycznej. Został ukarany naganą, ma też pokryć koszty sądowe.

Przypomnijmy: lekarz znany kobietom z całego kraju jako ten, który bez zbędnych pytań wystawia recepty na antykoncepcję awaryjną, odmówił wydania izbom lekarskim dokumentacji swoich pacjentek. Górnicki zbuntował się w 2016 r., gdy minister zdrowia w rządzie PiS Konstanty Radziwiłł wprowadził ograniczenia w dostępie do pigułki „dzień po” – od tego momentu, żeby otrzymać tabletkę, która powinna zostać przyjęta maksymalnie do 120 godzin po niezabezpieczonym seksie, trzeba odbyć wizytę lekarską.

Swoją działalność Jarosław Górnicki wycenił. Najpierw na 1 zł, czyli 50–60 razy taniej niż w zwykłym receptomacie. Od półtora roku recepta kosztuje 10 zł, bo lekarz – pediatra i alergolog – postanowił część kwoty przekazywać organizacjom wspierającym kobiety. Liczba wystawianych recept stopniowo rosła. W styczniu 2021 r., gdy opublikowano decyzję trybunału Julii Przyłębskiej w sprawie zakazu aborcji z powodu wad płodu, z 200 recept zrobiło się 900 w miesiącu. Teraz, po uruchomieniu pilotażu z receptą od farmaceuty, ich liczba stabilizuje się na poziomie tysiąca.

Walka z wiatrakami

Jednak w 2024 r. resort zdrowia pod wodzą ministry Izabeli Leszczyny przystąpił do walki z tzw.

Reklama