Z danych raportu „Stan problemu narkotykowego w Europie 2008 r.”: Sytuacja w Polsce, gdy chodzi o używanie amfetaminy, ecstasy, konopi indyjskich, stabilizuje się, a nawet wykazuje niewielką tendencję spadkową. Wzrasta natomiast używanie heroiny i kokainy, choć nadal najpopularniejsza jest amfetamina zwana kokainą dla ubogich. Polska jest zresztą najpotężniejszym producentem amfy w Europie. Generalnie rośnie liczba śmierci w wyniku przedawkowania – 290 zgonów w 2007 r. Pojawiają się coraz to nowe narkotyki syntetyczne (spowodowały 70 zgonów).
Wchodzą nowe wzorce używania substancji psychoaktywnych (np. pigułka gwałtu), a także coraz powszechniejszy staje się styl odurzania wieloskładnikowego (jednocześnie różne rodzaje narkotyków, łączenie ich ze środkami nasennymi i uspokajającymi, alkoholem). W dalszym ciągu powszechne jest, charakterystyczne dla polskich narkomanów, iniekcyjne stosowanie środków psychoaktywnych. Oblicza się, że w Polsce tzw. problemowe używanie narkotyków dotyczy 100–120 tys. osób. Uzależnionych od opiatów (najcięższa forma uzależnienia) jest ok. 27 tys.
Katarzyna Malinowska-Sempruch, dyrektor Instytutu Open Society, Global Drug Policy Program: Reakcja na przyznanie się premiera Donalda Tuska do tego, że palił marihuanę, świetnie obrazuje dotychczasowy poziom dyskusji na temat narkotyków w Polsce. Media i różne osoby publiczne skupiły się tylko na rozważaniu, po co to powiedział, co chciał udowodnić albo jak bardzo skompromitował się faktem, że przyznał się do palenia.