Euro 2024 rozstrzygnięte: Hiszpania jest wielka. To jej czwarty tytuł mistrzowski
Do Niemiec przyjechały 24 narodowe reprezentacje. Wszystkie z nadziejami, mniej czy bardziej uzasadnionymi, na sukces. Po miesiącu na berlińskim stadionie olimpijskim do decydującego o mistrzostwie starcia stanęli Hiszpanie i Anglicy.
Euro 2024. Hiszpanie mistrzem, Anglicy nie tracili wiary
Przez pierwsze minuty Hiszpanie prawie nie oddawali piłki przeciwnikom, próbowali jakoś uśpić ich czujność, ale nieskutecznie. Widać też było, że olbrzymia stawka nie skłania do ryzyka. Jednak mecz się rozkręcał, a wybrańcy Garetha Southgate’a również zaczęli pokazywać, że nie zamierzają być bierni.
Pierwsza połowa była ciekawa dla miłośników analizy taktyki, dla przeciętnego kibica – raczej nie. Czekaliśmy na gole albo przynajmniej efektowne akcje, ale tych zaserwowano nam jak na lekarstwo. Krótko przed przerwą zobaczyliśmy obiecujący strzał Phila Fodena po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Tyle.
Druga część to już zupełnie inna historia. Po powrocie na boisko zaczęło się od trzęsienia ziemi. Carvajal bardzo sprytnie uruchomił mało widocznego wcześniej Yamala. Ten robił wrażenie, jakby chciał powtórzyć wyczyn z półfinału z Francją. Ale nie, tym razem ściągnął na siebie obrońców i podał do nadbiegającego Williamsa, który nie dał żadnych szans Pickfordowi. Po chwili mogło być jeszcze lepiej, jednak Olmo z bliska trochę się pomylił. Szanse mieli też Morata i Williams.
I tak czekaliśmy na kolejne gole dla Hiszpanii, gdy po akcji rozpoczętej przez Sakę zmiennik Palmer, który chwilę wcześniej pokazał się na boisku, mocno po ziemi kopnął piłkę zza pola karnego i niespodziewanie Anglicy wyrównali. Była 73. minuta. Zostało niewiele czasu, więc nikt nie chciał za bardzo ryzykować, jednak chwilę później Hiszpania oszalała z radości. Rezerwowy Oyarzabal po bilardowej akcji wyciągnął się prawie w szpagacie i wcisnął futbolówkę do angielskiej bramki.